"M jak miłość": Sekret Marty
W 1268. odcinku „M jak miłość” Marta zadzwoni z Kolumbii do siostry i wyzna, że znów jest zakochana!
Wojciechowska uprzedzi Marię, że w Polsce na razie raczej się nie zobaczą. - Wrócę później, niż planowałam....
- To znaczy... kiedy?
- Może za parę miesięcy, a może... zostanę tu jeszcze dłużej? Uważam, że na razie to najlepsze rozwiązanie...
Rogowska zada w końcu "niewygodne" pytanie: - Co... z Andrzejem?
- W tej sprawie nic się nie zmieniło! Nie ma już żadnych szans na... dla mnie i Andrzeja. A tu jestem z Łukaszem, z Anią... i dobrze nam razem. Poza tym, pojawił się ktoś... Mężczyzna. I dlatego bardzo chcę tu zostać. Na dłużej... Rozumiesz mnie?
- Uważam, że powinnaś powiedzieć o tym wszystkim Andrzejowi... Chyba na to zasługuje!
Maria, słuchając siostry, będzie w szoku. Za to w głosie Marty - na kolejną wzmiankę o mężu - od razu pojawi się chłód.
- Oczywiście, że z nim porozmawiam, ale nie teraz, za jakiś czas... I proszę cię, żeby ta rozmowa została między nami!
Tymczasem Budzyński jeszcze tego samego dnia spotka się ze szwagierką w bistro i poprosi o pomoc.
- Od kilku miesięcy żyję w jakimś idiotycznym zawieszeniu: bez żony, bez rozwodu, bez szansy na próbę naprawy sytuacji... Bo Marta... jest tym kompletnie niezainteresowana! W ogóle już prawie się ze mną nie kontaktuje, tylko Ania do mnie dzwoni... Nie potrafimy się z Martą dogadać, a cierpi na tym dziecko. Ania tęskni, ja tęsknię... Marta wolała uciec przede mną na drugi koniec świata, niż do końca załatwić sprawę między nami... Tak, mówię o rozwodzie! Znasz Martę, rozmawiacie... O co tu tak naprawdę chodzi?
Czy Maria zdradzi sekret siostry i wyzna Andrzejowi, że ma rywala?
Jak prawnik na to zareaguje?