"M jak miłość": Sekret Agnieszki wyjdzie na jaw!
A wszystko za sprawą pecha - i telefonu. Gdy Olszewska trafi do szpitala, Marcin od razu przyjaciółkę odwiedzi. A na oddziale uruchomi niechcący swój telefon, który "sam" zadzwoni do Aleksandry...
I w efekcie Chodakowska podsłucha część ich rozmowy: - Rozumiem, nie chcesz mówić Tomkowi, że jest ojcem dziecka... Ale ja jestem jego wujkiem i możesz do mnie dzwonić o każdej porze dnia i nocy!
Aleksandra, gdy zrozumie, kto jest ojcem dziecka Agnieszki, będzie w szoku.
Od razu wybierze numer Tomka: - Mam prośbę, możemy się jutro spotkać?
- Jasne, ale... masz taki dziwny głos... Coś się stało?
- Tak, ale... To nie jest rozmowa na telefon!
A następnego dnia o wszystkim opowie też Olkowi...
- Tomek jest z Joasią w szczęśliwym związku i nie wie, nawet nie podejrzewa, że kobieta, z którą kiedyś był związany... nosi jego dziecko!
- Mówisz o Agnieszce?
Lekarz będzie zaskoczony, ale po chwili rzuci z mocą: - Mamo, nie powinnaś się mieszać w ich sprawy... To decyzja Agnieszki, czy powie Tomkowi, czy nie. A nam nic do tego!
Jednak Chodakowska nadal będzie miała wątpliwości.
- A Tomek? Nie uważasz, że powinien wiedzieć?
- Na pewno. Ale ty jesteś ostatnią osobą, od której powinien się o tym dowiedzieć! Muszą to załatwić między sobą... Proszę, nie wkręcaj się w to, bo narobisz niezłego bałaganu! Obiecaj mi, że nic z tym nie zrobisz...
Co wydarzy się dalej?