"M jak miłość": Sami wymierzą sprawiedliwość?
Młody Mostowiak nadal będzie szukać bandyty, który zaatakował jego ukochaną... i zgłosi się na lokalny komisariat.
Chłopak okłamie Sonię, mówiąc, że podczas imprezy w pubie ktoś go okradł i poda rysopis mężczyzn, których podejrzewa o gwałt - licząc na to, że dzięki temu policjantka zacznie śledztwo, nawet jeśli Lilka nie zgłosi oficjalnie napaści.
- Zwinęli mi laptopa... Chyba jacyś przejezdni. Pytałem kolegów, którzy byli na imprezie i mniej więcej wiem, jak oni wyglądali...
Sonia od razu jednak domyśli się, że Mateusz próbuje ją oszukać - i powie o tym Jankowi.
- Coś musiało się wtedy wydarzyć. Ten chłopak wyraźnie coś ukrywa... Ale mnie nie zwiedzie!