"M jak miłość": Rozstanie Janki i Wojtka
Janka zagląda do mieszkania Wojtka, by odebrać pozostawione u niego rzeczy... Ale robi to, gdy chłopak powinien być w pracy - by uniknąć kolejnego spotkania. Tymczasem Markowski zaskakuje ją i czeka w domu...
- Usiądź... Powinniśmy pogadać.
- Po co? To i tak niczego nie zmieni!
- Wiem. Ale chwila rozmowy chyba nam się należy... Nie uważasz?
Wojtek ma żal do dziewczyny, że zostawiła go bez słowa pożegnania: - Nie widziałem, co się dzieje. Po ostatnim mailu bez odpowiedzi... Nie odzywałaś się, nie pisałaś, więc...
- Zacząłeś się spotykać z kimś innym. Nie musisz się tłumaczyć - przerywa mu Janka.
- Jakoś bardzo cię to nie przejęło. Nie wróciłaś tutaj do mnie.
Janka wyjawia prawdziwe powody, dla których zdecydowała się wrócić do Polski: - Wróciłam, bo czuję, że tu jest moje miejsce. Pamiętasz, co mówiłeś, że trzeba wyznaczać sobie cele? Postanowiłam uczyć. W Stanach zrobiłam kurs metodyki, pracowałam trochę w szkołach językowych dla emigrantów. Zarobiłam nawet na pierwszy semestr i od lutego zaczynam studiować pedagogikę. I znalazłam też pracę w prywatnej szkole angielskiego.
- Gratuluję.
- To wszystko dzięki tobie. Ty mnie zawsze mobilizowałeś, mówiłeś, że muszę cos zrobić ze sobą, ze swoim życiem.
Wojtek smutno podsumowuje: - Szkoda, że nam nie wyszło. Tak czasami bywa.
Janka kończy spotkanie byłych kochanków krótkim: - Dzięki i wszystkiego dobrego.