"M jak miłość": Rodzice Ewuni zamienią życie Mostowiaków w koszmar!
Po wakacyjnej przerwie Ewa stanie przed bardzo trudnym wyborem. Będzie walczyć o adopcję dziecka, które znalazła w kościele, czy zdecyduje się pomagać finansowo Olce w wychowywaniu córeczki?
Ewa (Dominika Kluźniak) będzie poważnie rozważać adopcję dziewczynki, którą wyrodna matka porzuciła w kościele, a ona znalazła ją i przyniosła do domu. Maluszek na razie trafił do Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego, a sprawą Oli (Dagmara Bryzek) zajęła się policja.
- Będzie miała postawione zarzuty, ale pewnie skończy się na dozorze kuratorskim - dowiedzą się Ewa i Marek (Kacper Kuszewski) od Natalki (Marcjanna Lelek).
Podczas przesłuchania Olka wyrazi skruchę i potwierdzi, że zamierza zrzec się praw rodzicielskich do córeczki.
Za żadne skarby świata nie będzie jednak chciała zdradzić, kto jest ojcem dziewczynki. Kiedy Ewa pojedzie do ośrodka, w którym umieszczone zostało niemowlę, spotka... Olkę stojącą przy łóżeczku Ewuni i uważnie przypatrującą się maleństwu.
Zapyta nastolatkę, czy nie ma nic przeciwko temu, że odwiedza jej dziecko. - Nie, skąd. Jestem pani bardzo wdzięczna za wszystko. Gdyby nie pani, ona mogła zamarznąć w tym kościele. Tak mi wstyd... - usłyszy.
Ewie zrobi się bardzo żal Olki, gdy ta wyzna jej, że nie da rady wychować córki i dlatego rozważa oddanie jej do adopcji.
- Wiem, jak to jest stracić dziecko, ale ty masz wybór, którego ja nie miałam. Przemyśl to jeszcze raz - poradzi nieletniej matce, po czym zaproponuje jej pomoc finansową, jeśli zdecyduje się zatrzymać Ewunię.
Kilka godzin później Olka przyjdzie do domu Mostowiaków, by poinformować ich, że jednak zmieniła zdanie i nie zamierza nikomu oddać swojej córki. Po rozmowie z Ewą zadzwoni do ojca dziewczynki.
- Załatwione! Miałeś rację, że frajerzy będą nam dawać kasę na dziecko do końca świata albo i dłużej - powie.
Ujawniamy, że Olka i jej chłopak zmienią życie Mostowiaków w prawdziwy koszmar.
A.IM