„M jak miłość”: Rafał rozbije związek Wernera i Anny?
Romans Anny i Wernera kwitnie, ale gdy do siedliska trafi piękna Aleksandra, zaczną się kłopoty.
W 1134. odcinku "M jak miłość" pojawi się nowa bohaterka - Ola Makowska (Anna Mrozowska). Dziewczyna przyjedzie do pensjonatu, by świętować urodziny.
I od razu spotka przystojnego prawnika...
- Dzień dobry! Witamy na naszym uroczym odludziu... Adam Werner, stały gość!
- Rzeczywiście, odludzie! - Ola pośle nowemu znajomemu ciepły uśmiech. - Przyjaciółka wygrzebała to miejsce w Internecie i wymyśliła sobie, że powinnyśmy tu spędzić kilka dni...
- Świetna decyzja! Nie będą panie żałować: okolica piękna, przemili ludzie i w dodatku genialna kuchnia... Ja najchętniej zostałbym tu już na zawsze!
- Po takiej rekomendacji... idę się rozpakować i rozejrzeć po okolicy! Na pewno jeszcze na siebie wpadniemy!
Rafał, obserwując ich rozmowę, zauważy, że Werner naprawdę się dziewczynie spodobał... I spróbuje to wykorzystać. Gdy Ola wybierze się na wycieczkę, dozorca poradzi, by zaprosiła na spacer właśnie Adama.
- To nasz stały gość! Zna najbliższą okolicę i na pewno chętnie wszystko pani pokaże... Fajny facet, samotny prawnik z Warszawy, trochę się tu nudzi... i pewnie będzie wdzięczny za każdą odmianę!
Werner odmówi, świadomie unikając pokusy... I nie zmieni zdania nawet, gdy dziewczyna rzuci mu uwodzicielski uśmiech:
- Liczyłam, że w tej samotni znalazłam współtowarzysza niedoli... A tu nic, nici z wycieczki. Szampan urodzinowy, jak rozumiem, też odpada?
- Kiedyś nie musiałaby mnie pani długo namawiać, ale dziś, w tym wcieleniu... Ubolewam, żałuję, ale nie...
Jednak plan Rafała i tak zadziała, bo rozmowę Adama z piękną blondynką zauważy Anna...
I gdy uzna, że jej ukochany z Olą "flirtuje", od razu zacznie okazywać mu chłód. Odmówi, gdy prawnik zaproponuje randkę z szampanem i muzyką w tle, a nawet, gdy spróbuje namówić ją na zwykły spacer.
- Już mówiłam, że jestem zajęta!
W końcu Adam wieczór spędzi... z Rafałem. Nieświadomy, że dozorca siedliska jest jego największym wrogiem. A Gołębiewski wprowadzi w życie kolejny etap swojego planu... Najpierw nakłoni Wernera, by wypił dużo więcej, niż powinien.
A później podrzuci Oli liścik - z zaproszeniem na "gorący" wieczór w pokoju Adama. Dziewczyna - nieświadoma, że padła ofiarą oszusta - od razu prawnika odwiedzi... A Werner będzie zbyt pijany, by "nieporozumienie" wyjaśnić.
Tymczasem Rafał sprytnie nakłoni Annę, by zajrzała do ukochanego...
Gruszyńska, gdy przyłapie Adama z klientką, będzie w szoku. Prawnik spróbuje się tłumaczyć: - To była niewinna pomyłka...
W końcu, zdesperowany, padnie nawet przed Anną na kolana.
Jednak Gruszyńska i tak pośle mu lodowate spojrzenie...
- Ty sam jesteś... jedną wielką pomyłką! (...) Wiesz, co? Wracaj sobie do Warszawy. Razem z psem i tym... cholernym urokiem osobistym!
- Daj spokój, nie mówisz tego poważnie, Aniu... Nie masz serca? Wyrzucasz i mnie, i Gucia?
- Pies może zostać. Ale ty nie!
Czy Werner naprawdę wyjedzie z siedliska... a Rafał zatriumfuje?