"M jak miłość": Przyjaciółka... czy zagrożenie?
Kinga wciąż korzysta z pomocy Lubińskiej... Nieświadoma, że sąsiadka może okazać się niebezpieczna. Czy Beata zagrozi rodzinie Zduńskich? Zapraszamy na 1063. odcinek "M jak miłość", a w nim...
Gdy Robert odkrywa, że Kinga zostawiła Miśka pod opieką jego byłej żony, od razu wybucha:
- Zostawiłaś ją samą z dzieckiem? Co ci strzeliło do głowy?! Przecież to wariatka!
A Zduńska nagle blednie... I traci do sąsiadki całe zaufanie. Przez kilka godzin przypomina sobie każde spotkanie z Beatą i analizuje jej zachowanie... Aż w końcu, zdenerwowana, wyznaje mężowi:
- Ja wiem, że oni się nienawidzą, wiem też, jaki jest Robert - zrobi wszystko, żeby Beatę zdyskredytować... Ale kiedy powiedział, że nie powinnam była zostawiać z nią dziecka... To aż mnie zmroziło!
Piotr próbuje ukochaną uspokoić:
- Beata jest w porządku...
Jednak Kinga od razu wchodzi mu w słowo:
- Ale straciła kiedyś synka... I Mikołaj, kontakt z nim, mógł jej o tym przypomnieć. Nie wiem, może panikuję, ale kobiety różnie przeżywają taką traumę...
A Zduński, widząc niepokój żony, podejmuje w końcu decyzję:
- Nie będziemy już zostawiać jej samej z Miśkiem... Nie musisz się martwić, okay?
Jak Lubińska zareaguje na taką zmianę? Czy naprawdę cierpi na zaburzenia psychiczne - i może stanowić zagrożenie dla Lenki oraz Miśka? Odpowiedź wkrótce, tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach "M jak miłość"!