"M jak miłość": Przeprosi go za piekło, jakie mu urządziła. Wybaczy jej?
W 1759. odcinku "Emki" (emisja w poniedziałek 20 listopada o godz. 20.55 w TVP2) podczas urodzinowej imprezy Adama (Jacek Kopczyński) w siedlisku Kostecka (Hanna Turnau) szczerze przeprosi Andrzeja (Krystian Wieczorek) za to, że dała się zmanipulować Julii (Marta Chodorowska) i o mały włos nie zniszczyła mu kariery prawniczej. Z jakim skutkiem?
Gdy Anita (Melania Grzesiewicz) spotka przypadkiem Sylwię przed biurowcem kancelarii, zaprosi ją do siedliska na przyjęcie-niespodziankę z okazji 49. urodzin Wernera.
- Dziękuję za zaproszenie, ale tak szczerze, to nie wiem, jak spojrzałabym w oczy Andrzejowi... - po krótkim wahaniu odpowie prawniczka.
- A może to właśnie dobra okazja, żeby oczyścić atmosferę? - uśmiechnie się sekretarka.
- Ale przede wszystkim Adam na pewno by się bardzo ucieszył... - doda.
- Zastanowię się, dobrze? - rzuci Kostecka.
- Kamil ma twój numer. Wyślemy ci adres - powie Anita.
Gdy Sylwia się od nich oddali, Gryc zacznie strofować narzeczoną:
- Chyba trochę przegięłaś... Po tym wszystkim, co zrobiła Andrzejowi, usiądziemy sobie razem przy stole?
- Sam mówiłeś, żeby dawać ludziom drugą szansę - złośliwie przypomni mu ukochana.
- Zależy komu. I w jakiej sytuacji... - westchnie zbity z tropu Gryc.
- Nie wierzę, że ją zaprosiłaś - skwituje prawnik.
Po głębokim namyśle Kostecka zdecyduje się przyjechać do Grabiny.
- Andrzej, ja... Powinnam to zrobić już dawno temu... - nieśmiało rozpocznie rozmowę z Budzyńskim.
- Bardzo cię za wszystko przepraszam. Za tę obrzydliwą nagonkę... - Sylwia weźmie głęboki oddech.
- Wiem, że to mnie nie tłumaczy, ale Julia mnie oszukała, wykorzystała... Nie przypuszczałam, że jest zdolna do czegoś takiego... - westchnie prawniczka.
- Rozumiem. I... nie mam żalu - życzliwym tonem odpowie Andrzej.
- A ja tak... Nigdy jej tego nie wybaczę... Ani sobie - naiwności - stwierdzi przygnębiona Kostecka.
Zdradzamy, że 1759. odcinek sagi rodu Mostowiaków zobaczymy w poniedziałek 20 listopada o godz. 20.55 w TVP2.