"M jak miłość": Przed sądem
Stronniczość Kamila jako oskarżyciela w procesie Chodakowskiego doprowadzi Izę do łez. Gryc zapowie, że lekarz zgnije za kratkami!
W dniu kolejnej rozprawy Olka (Maurycy Popiel) Budzyński (Krystian Wieczorek) odwiedzi swojego klienta w areszcie, by w szczegółach doradzić mu, co powinien, a czego absolutnie nie może zeznać przed sądem.
- Musisz mieć z tyłu głowy, że Gryc (Marcin Bosak) jako oskarżyciel posiłkowy jest wyjątkowym przeciwnikiem i czeka nas z nim ostra batalia - przypomni młodemu Chodakowskiemu jego adwokat.
- Z nim pójdzie nam zdecydowanie trudniej niż z panią Skalską (Agata Rzeszewska), ciotką Skalskiego (Tomasz Ciachorowski). Po pierwszej rozprawie ona już zaczęła mieć poważne wątpliwości, czy rzeczywiście jesteś winny jego śmierci, czy też nie - doda.
Uwadze Kryńskiej (Ilona Janyst) nie ujdzie, że jej świeżo poślubiony mąż jest w fatalnej kondycji psychicznej. Jego widok w kajdankach w asyście dwóch funkcjonariuszy policji nawet na niej zrobi przygnębiające wrażenie. Zacznie drżeć, czy aby Olek nie zmięknie i nie przyzna się do morderstwa.
Przed wejściem do sali rozpraw Iza (Adriana Kalska) będzie kłębkiem nerwów, choć Marcin (Mikołaj Roznerski) i Aneta ani przez chwilę nie zostawią jej bez wsparcia.
Gryc będzie robił wszystko, co możliwe, byle tylko wyprowadzić Budzyńskiego z równowagi. Jego zadziorność i stronniczość sięgną zenitu, zwłaszcza w momencie składania zeznań przez brata oskarżonego. Przy przesłuchiwaniu Izy okaże się do tego stopnia bezlitosny, że doprowadzi roztrzęsioną kobietę do łez. W konsekwencji tego sędzia odbierze mu głos i odroczy rozprawę.
Zaraz po rozprawie Kamil zapowie Marcinowi, że nie zostawi Olka w spokoju, dopóki ten nie przyzna się do zabójstwa Artura. I nie odpokutuje tego w więzieniu.
- Doprowadzę do tego, że twój brat zgnije za kratkami - podkreśli Gryc stanowczym tonem.
a.im.