"M jak miłość": Pożegnalny list Lucjana
Gdy 22 kwietnia w wieku 91 lat odszedł nieodżałowany Witold Pyrkosz, wiadomo było, że i grany przez niego Lucjan Mostowiak wkrótce umrze.
Po raz ostatni fani "M jak miłość" widzieli na ekranie seniora rodu Mostowiaków w 1310. odcinku.
W aktualnie emitowanym sezonie serialu Lucjan przebywał w szpitalu, o czym mówili między sobą członkowie jego rodziny, ale nie filmowała tego kamera. Nie będzie też ani sceny śmierci, ani pogrzebu ulubionego przez widzów bohatera.
O tym, że Lucjan Mostowiak nie żyje, dowiemy się z 1329. odcinka "Emki", który zobaczymy we wtorek 14 listopada.
Tego dnia o świcie Marek (Kacper Kuszewski) odbierze telefon ze szpitala. Barbara (Teresa Lipowska) zblednie i całym ciałem oprze się o blat stołu. Kątem oka dojrzy, że twarz jej syna tężeje. Do kuchni wejdzie Ewa (Dominika Kluźniak).
- Stało się coś? - zapyta.
- Tato... Tato nie żyje - odpowie zaszokowany Marek, na którym spocznie ciężar przekazania złej wiadomości całej rodzinie.
Na oddziale pielęgniarka wręczy Barbarze list, który zostawił dla niej zmarły mąż. Seniorka odczyta go w sadzie, w finale odcinka:
"Basiu, chcę się z Tobą pożegnać, ale nie płacz, moja kochana, bo uśmiecham się do Ciebie i z całego serca dziękuję za wszystkie szczęśliwe chwile i lata... Niczego, Basiu, nie żałuję - za mną dobre i spełnione życie... No już... nie becz i uśmiechnij się do mnie, ja przecież nadal jestem... zawsze będę... w Twoim sercu - Lucek".
a.im.