"M jak miłość": potomek Zduńskich przyjdzie na świat. I to w jakim stylu!
W 1866. odcinku "M jak miłość" (emisja 15 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2) Franka (Dominika Kachlik) nieoczekiwanie zacznie rodzić tuż po tym, jak dojdzie do niewielkiego pożaru w bistro. Po emocjonujących chwilach na świat przychodzi syn Zduńskich, Antoni Lucjan.
W nowym odcinku "M jak miłość" Franka najpierw wywoła niechcący w bistro mały pożar, a później zacznie nagle rodzić! I w finale dotrze do szpitala pod eskortą strażaków.
- Jakoś trochę... dziwnie się czuję... Chyba mam skurcze?
Na miejsce przyjedzie od razu Paweł, gotów cały czas żonę wspierać, choć momentami będzie to problematyczne.
- Pożar, strażacy i eskorta na sygnale. Nasz syn postanowił przyjść na świat w wielkim stylu! Ale ten facet jest niecierpliwy.
- No góral! I postawił na swoim. Ma to po mamusi.
- Potrzebujesz czegoś? Poprawić ci poduszkę? Coś ci podać? Może wodę? Boli?
- Nie, wcale! Bo jak mnie tak zasypujesz pytaniami, to w ogóle zapominam, że boli.
- Zrobię zdjęcie, co? Dla małego, na pamiątkę...
- Serio? Teraz?! A ja myślałam, że to mnie ciąża rzuciła się na rozum!
A po kilku godzinach… na świecie pojawi się Antoni Lucjan Zduński!
- Mały jest… On jest wspaniały, idealny! To najpiękniejszy prezent.
- Taki okruszek... A rabanu na pół miasta narobił! Mówiłam, chłopak od początku lubi zwracać na siebie uwagę.
- Ale ze mnie szczęściarz. Bo jak mam was, to mam już wszystko.
- Nie mogę oderwać od niego wzroku. Jest…
- Najpiękniejszy…
- Idealny... Wiem, że się powtarzam, ale słów mi brakuje. To jeszcze raz: taki piękny. Dokładnie jak jego mama.
1866. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek 15 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2.
Czytaj więcej: "M jak miłość": Dorota wróci do Grabiny i będzie świadkiem przykrych scen