"M jak miłość": Poprosi syna o alibi!
Mimo tego że Maria i Artur pracują razem w przychodni, kobiecie udaje się ukryć fakt, że cały czas jest w kontakcie z Robertem.
Tymczasem Budzyński informuje szwagierkę, że wszyscy świadkowie oskarżenia, którzy mieli zeznawać przeciwko Bilskiemu, nagle się wycofali.
Kilka godzin później okazuje się, że Robert wyszedł na wolność - mężczyzna śledzi ukochaną i dzięki temu trafia do domku w lesie, którego wcześniej byłej żonie użyczył Artur.
Początkowo Rogowska nie chce z nim rozmawiać, ale w końcu... pada mu w ramiona.
W tym samym czasie Artur postanawia odwiedzić byłą żonę. Późnym wieczorem podjeżdża pod domek i widząc, że w środku jest ciemno, dzwoni do Marysi. Kobieta waha się, czy odebrać telefon, ale w końcu się opanowuje i okłamuje Rogowskiego, że... wróciła do Warszawy. Wprawdzie Robert chce zabrać jej słuchawkę i rozmówić się z rywalem, ale kobieta w ostatniej chwili go powstrzymuje.
Następnego dnia Maria błaga Pawła, by dał jej alibi na zeszłą noc. Syn w końcu się zgadza, ale nie jest zachwycony całą sytuacją. Tym bardziej że Bilski, mimo że obiecał tego nie robić, kilka godzin później zagląda do bistro i spotyka Zduńskiego.