"M jak miłość": Policja wyprowadzi Bilskiego w kajdankach na oczach Marysi!
Traumatyczne przeżycia czekają Marię (Małgorzata Pieńkowska) w finale 16. sezonu "Emki", który TVP2 wyemituje 7 czerwca.
Zdradzamy, że Rogowską najpierw stresuje ją podejrzane zniknięcie Roberta (Zbigniew Stryj) i brak jakiegokolwiek kontaktu z jego strony. Na domiar złego kobieta zauważy, że ktoś ją śledzi, a poza tym będzie nękana głuchymi telefonami.
W szczerej rozmowie z synową Kingą (Katarzyna Cichopek) przyzna, że całkowicie straciła już zaufanie do Bilskiego i nie widzi najmniejszych szans na zmianę tego stanu rzeczy.
Dojdzie już nawet do tego, że z problemów ze swoim nowym partnerem zwierzy się... byłemu mężowi Arturowi (Robert Moskwa).
Jej wyznanie wprawi go w osłupienie i - co tu kryć - strach. Do tego stopnia, że zaproponuje, by natychmiast z nim zamieszkała. Dla bezpieczeństwa - zarówno swojego, jak i ich wspólnej córeczki (Maja Wudkiewicz).
Maria zgodzi się jednak tylko na to, by Artur zaopiekował się małą Basią.
Tymczasem Bilski nagle wróci do domu - znów ze śladami pobicia. Nie zechce zdradzić ukochanej żadnych szczegółów i powie tylko, że musi na jakiś czas wyjechać.
Kilka minut później do ich drzwi zapuka policja. Robert zostanie wyprowadzony w kajdankach...
Na oczach zszokowanej Marysi!