"M jak miłość": Poleją się łzy. On może już nigdy nie wrócić

- Boże, Kama, jak ty się czujesz? Radzisz sobie jakoś? - z serdecznością w głosie zapyta na powitanie Iza.

- Staram się, ale... - usłyszy w odpowiedzi.

- Wiem... wszystko wiem... Nie mogę uwierzyć, że minęło tyle czasu i nadal wciąż nic nie wiemy. Przecież ludzie tak po prostu nie znikają - bezradnie urwie Chodakowska.

- A co u dzieci? - zmieni temat Kama.

- Bardzo cieszyły się z powrotu do domu, ale kilka dni przed wyjazdem Szymek dowiedział się o Marcinie. Dorwał się do Internetu i... Wiesz, to bystry chłopak, to była tylko kwestia czasu.

- Czyli już wie?

- Powiedział Mai. Oczywiście wszystko im wytłumaczyłam, starałam się przedstawić całą sytuację w miarę łagodnej wersji, ale i tak oboje bardzo to przeżywają. Zwłaszcza Szymek... I jest naprawdę źle...

- Tak mi przykro.

- A może mogłabyś się z nim zobaczyć? Odkąd wrócili, mówią tylko o tym, że chcą się spotkać z Kamą. Majka akurat jest teraz u koleżanki, ale Szymek jest tu niedaleko stąd, na placu zabaw, z mamą kolegi.

- Pewnie, że tak. Bardzo chętnie.

Rezolutny chłopiec ucieszy się na widok ukochanej ojca.

- Taty nie ma. Wiedziałaś? Tylko mnie nie okłamuj, okej? - od razu przejdzie do sedna sprawy Szymuś.

- Tak, wiedziałam - przyzna Kama.

- Mama i Radek traktują mnie jak głupka! Wciskali mi bajeczki w stylu Bonda. Że tato jest na jakiejś tajnej misji - poskarży się chłopiec.

- Myślę, że twoja mama po prostu chciała was chronić.

- Kama, a czy ty wierzysz, że tata wróci? - zapyta mały Chodakowski.

Kama szczerze spojrzy mu w oczy.

- Nie wiem. Po prostu nie wiem. Mam nadzieję - odpowie.

Po tych słowach Szymek mocno wtuli się w Kamę. W jego oczach pojawią się łzy.

1822. odcinek "Emki" zostanie wyemitowany we wtorek 22 października o godz. 20.55 w TVP2.