"M jak miłość" pod ostrzałem. Widzowie nie zostawili suchej nitki na wątku detektywa
Nowe odcinki "M jak miłość" wzbudziły mieszane uczucia wśród publiczności. Widzowie są oburzeni w szczególności kontynuacją losów Marcina Chodakowskiego i w sieci krytykują mało wiarygodne rozwinięcie wątku.
"M jak miłość" powróciło na antenę TVP2 po przerwie wakacyjnej. Premierowe odcinki emitowane są w każdy poniedziałek i wtorek. Kontynuacja wątków ulubionych bohaterów nie zachwyciła publiczności - wręcz przeciwnie. Widzowie nie szczędzą gorzkich słów w komentarzach pod postami na mediach społecznościowych.
W szczególności nie przypadło im do gustu rozwinięcie wątku detektywa Marcina Chodakowskiego. Mężczyzna został porwany, lecz zdołał wydostać się z magazynu i uciec przez las. Wbiegł prosto pod koła nadjeżdżającego auta. Za kierownicą siedziała lekarka: Martyna Wysocka (w tej roli Magdalena Turczeniewicz). Chodakowski cierpi na amnezję - nie pamięta nic ze swojego dotychczasowego życia. Mieszka w domu lekarki w środku lasu, a ta z kolei nie wezwała pogotowia ani policji.
Z zapowiedzi nowych odcinków dowiadujemy się, że Marcina i Martynę połączy romans. Oburzeni widzowie nie kryją niezadowolenia pomysłami scenarzystów "Emki".
"Niech wróci dawny Marcin, ta odsłona w ogóle do niego nie pasuje", "Ciekawe ile jeszcze odcinków będzie o szukaniu Marcina, może do świąt się doczekamy", "Ten wątek jest taki męczący", "No to scenarzyści rzeczywiście się popisali. Oczywiście ani Marcin, ani ta nowa nie wpadają na to, żeby skontaktować się z policją. Nie widzi gazet po sklepie, skoro ciągle jeździ po alkohol. W tym budowlanym też nikt się nie orientuje. Magia" - czytamy w komentarzach na oficjalnym profilu "M jak miłość" na Instagramie.
W 1815. odcinku, który zostanie wyemitowany w poniedziałek 30 września, Marcin nadal będzie mieszkał u Martyny. Dowie się, że lekarka po stracie męża zaczęła radzić sobie w niewłaściwy sposób. Chodakowski postanowi z lekarką szczerze porozmawiać, lecz sprawy szybko się skomplikują.
- Nie szarp się i posłuchaj! Wiem, że się powtarzam, ale... naprawdę jesteś jedyną osobą, którą znam, pamiętam i... bardzo mi na tobie zależy! Po prostu... tak jest, rozumiesz?! - wybuchnie Marcin.
Po szczerym wyznaniu mężczyzny dojdzie do pocałunku.
Czytaj więcej: "M jak miłość": Odcinek 1815. Szok! W jej ramionach zapomni o narzeczonej