"M jak miłość": Pocałunki przed ślubem
Choć Iza (Adriana Kalska) zdecyduje się przyjąć oświadczyny zakochanego w niej Artura (Tomasz Ciachorowski), wcale nie oznacza to, że piękna kuratorka w jednej chwili zapomni o tym, że jej serce bije mocniej na widok Marcina (Mikołaj Roznerski).
Myśli Lewińskiej wciąż będą krążyły wokół Chodakowskiego i - mimo jak najlepszych chęci - nie zdoła się od nich uwolnić. Nie przestanie też kontaktować się z Marcinem, nieustannie znajdując coraz to nowe preteksty do kolejnych spotkań z nim.
Uzna na przykład za konieczne, by poinformować go o swoich zaręczynach z londyńskim finansistą. Inna sprawa, że i Chodakowski też w końcu uzmysłowi sobie, iż Iza stała mu się bardzo bliską osobą. I jeśli miałby przestać ją widywać, bardzo by za nią tęsknił.
Jak na ironię, ledwo Iza powie Chodakowskiemu o tym, że przyjęła oświadczyny Artura, nieoczekiwanie zacznie całować tatę Szymka (Staś Szczypiński). Będzie zupełnie nieświadoma tego, że jej świeżo upieczony narzeczony obserwuje ich zza okna.
Mimo pocałunków z Marcinem, Lewińska zdecyduje się na wybór i zakup sukni ślubnej.
Czy to, że Artur zobaczy w niej swoją ukochaną, zanim trafią przed ołtarz, nie jest złym znakiem dla tego związku?