"M jak miłość" po wakacjach. Usłyszy słowo "przepraszam" od ojca napastnika Basi
Uniewinnienie Filipa (Kacper Zalewski), napastnika Basi (Gabriela Raczyńska), w 1735., pierwszym powakacyjnym, odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 28 sierpnia o godzinie 20.55 w TVP2) doprowadzi Pawła (Rafał Mroczek) do wściekłości. Uzna, że zwyrodnialec, który omal nie zgwałcił jego córki, praktycznie nie poniósł żadnych konsekwencji. - To jakiś absurd - oceni zbulwersowany i sfrustrowany Zduński.
Sprawca napadu i jego wpływowy ojciec (Konrad Jałowiec) do samego końca nie będą pewni werdyktu sędziego.
- Myśli pan, że jest szansa na wyrok w zawieszeniu? - zapyta Filip swego obrońcę tuż przed rozprawą.
- Szczęśliwie dla nas orzeka sędzia Iwańczyk. Cztery lata temu w podobnej sprawie zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Mam nadzieję, że dzisiaj też tak będzie - odpowie mu adwokat.
- Jednak nie doszło do... - Sowiński senior zwróci uwagę prawnika na to, że jego synalek nie zgwałcił Basi.
- To powinno działać na naszą korzyść? - wprost zapyta biznesmen.
- To bez znaczenia. Sąd może wymierzyć karę za usiłowanie w takiej samej wysokości, jak za popełnienie danego przestępstwa - nie pocieszy go mecenas.
Podczas ogłoszenia wyroku Filip będzie stał ze zwieszoną głową i ze wzrokiem wbitym w podłogę. Sędzia odczyta swój werdykt:
"Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie, trzeci wydział karny, po rozpoznaniu w dniu 9 marca 2023 roku sprawy Filipa Sowińskiego, urodzonego 20 września 2003 roku w Warszawie, oskarżonego o czyn z artykułu trzynastego paragraf jeden Kodeksu Karnego w związku z artykułem sto dziewięćdziesiątym siódmym paragraf jeden Kodeksu Karnego orzeka: oskarżonego Filipa Sowińskiego uznaje za winnego popełnienia zarzuconego mu w akcie oskarżenia czynu i za to, na podstawie artykułu sto dziewięćdziesiątego siódmego paragraf jeden w związku z artykułem trzynastym paragraf dwa Kodeksu Karnego, przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary z artykułu sześćdziesiątego paragraf dwa Kodeksu Karnego skazuje go na karę jednego roku pozbawienia wolności, przy czym orzeczoną karę pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby pięciu lat“.
Po usłyszeniu tych słów obaj Sowińscy z wielką ulgą odetchną głęboko. Paweł zaś będzie rozgoryczony, co nie ujdzie uwadze towarzyszącemu mu Piotrowi (Marcin Mroczek).
- Rozumiem, że jesteś zawiedziony, ale myśląc racjonalnie, trudno było spodziewać się innego wyroku... Chłopak miał czyste konto, do tego przyznał się, okazał skruchę. Żaden sędzia nie dałby mu więcej - zauważy mąż Kingi (Katarzyna Cichopek).
- Ważne, że doprowadziłeś sprawę do końca i gość stanął przed sądem, nie może czuć się bezkarny. Na resztę nie masz wpływu... - doda prawnik.
- Daj mi spokój, dobra? Czy ja coś mówię? Skarżę się? - zirytuje się Paweł.
- Gnojek dostał wyrok w zawiasach... To się nazywa sprawiedliwość... - tak wyrok sądu podsumuje sfrustrowany Zduński w rozmowie z Franką (Dominika Kachlik).
- Szlag mnie trafia... Co ja powiem Baśce? Że typ, który ją napastował, nie poniósł praktycznie żadnych konsekwencji? To jakiś absurd... - wybuchnie.
- Paweł... Obiecałeś, że ze względu na Basię... - przypomni mu żona.
- Tak, wiem. Trzeba się z tego otrząsnąć. Zostawić to za sobą... Tylko, że ja wcale nie chcę! Krew mnie zalewa i najchętniej... - sfrustrowany Zduński podniesie zaciśniętą pięść.
- Paweł, wiem, co czujesz, ale jeśli ty nie będziesz umiał zamknąć tych drzwi, to Basia też nigdy tego nie zrobi. Chcesz, żeby w kółko to rozpamiętywała? - z perswazją przerwie mu góralka.
Zdradzamy, że 1735. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany w poniedziałek 28 sierpnia o godzinie 20.55 w TVP2.