"M jak miłość" po wakacjach: Aleksandra zostanie okradziona przez sekciarza!
Zwiastun 23. sezonu sagi rodu Mostowiaków, który na antenie TVP2 zadebiutuje po wakacyjnej przerwie, ujawnił męską rozmowę Marcina (Mikołaj Roznerski) z Jankiem (Wojciech Kalarus), partnerem jego matki Aleksandry (Małgorzata Pieczyńska), w której Chodakowski nakazuje Wójcikowi zniknięcie z życia seniorki. Wiemy, co za tym stoi!
W zakończonej niedawno serii Janek całkowicie zawładnął życiem Aleksandry. Po prostu ją omotał i sprawił, że odsunęła się od własnych synów i wnuków.
Chodakowska - zamiast być blisko rodziny - zaczęła żyć życiem bliżej nieokreślonej wspólnoty. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Wójcik wciągnął ją w szpony sekty.
Ludzie, których dzięki niemu poznała, stali się dla niej ważniejsi niż Marcin czy Olek (Maurycy Popiel). Któregoś razu zapomniała nawet o odebraniu wnuka z przedszkola. Wcześniej coś takiego byłoby nie do pomyślenia!
Jak udało się nam dowiedzieć, po wakacjach Janek jakimś cudem namówi Aleksandrę, by dała mu pełnomocnictwo do swoich zgromadzonych w banku oszczędności życia. Zrobi to w tajemnicy przed synami, o co zresztą wcześniej poprosi ją Wójcik. Sekciarz wymusi za to na niej stwierdzenie, że ma do niego... bezwarunkowe zaufanie.
Gdy Aleksandra pójdzie z Jankiem do banku, by upoważnić go do swego konta, ten wmówi jej, że to wyłącznie... jej decyzja.
Zaraz po wyjściu z banku seniorka dozna pierwszego szoku, bo sekciarz zakomunikuje jej, że nie może pójść z nią na obiad, bo ma umówione kolejne spotkanie. Gdy potem uporczywie nie będzie odbierał od niej telefonów, postanowi sprawdzić stan swojego konta. Z przerażeniem odkryje wtedy, że Wójcik wypłacił wszystkie jej pieniądze.
"Saldo dostępne wynosi zero złotych" - przeczyta kompletnie bezradna Aleksandra.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?