"M jak miłość": Piotrek ratuje Mirkę!
Późnym wieczorem, Piotrek wraca na Deszczową... I na ulicy zauważa Mirkę - która kieruje się do domu Lubińskiego. Czyżby kobieta zgodziła się na warunki psychopatycznego sąsiada Zduńskich i zmierzała oddać się mu w zamian za milczenie w sprawie Irka?!
- Mirka!
- Piotrek? Co ty tu robisz?
- A ty? Co ty chcesz zrobić?... Chodź, pogadamy!
Zduński szybko odciąga przyjaciółkę na bok - jak najdalej od willi sąsiada. A Kwiatkowska, bliska łez, wyznaje tylko:
- Myślałam, że się z nim jakoś dogadam...
- Z tym gnojkiem? Zwariowałaś? Ciekawe jak? Mirka, co ty chciałaś zrobić?!
- Boże, ale ze mnie idiotka!
- Uspokój się....
- Czy ty nie rozumiesz? - Mirka jest naprawdę załamana. - Jeśli Lubiński złoży doniesienie, Irek pójdzie siedzieć! I szlag wszystko trafi: nasz dom, naszą rodzinę, firmę...
Jednak Piotrek zachowuje spokój. I pewny siebie, zapowiada:
- Irek nie pójdzie siedzieć. A Lubiński zniknie z naszego życia raz na zawsze.
- Jak to zrobisz? Masz jakiś plan?
- Tak... Mam.
To scena, którą zobaczymy w 1037. odcinku "M jak miłość"! Jaki plan obmyślił Zduński - i czy naprawdę uda mu się wygrać z Robertem? Czy Lubiński zrezygnuje ze składania Mirce seksualnych propozycji? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!