"M jak miłość": Paweł jest po uszy zakochany w... bratowej! Co na to Franka?
Podczas imprezy na Deszczowej Franka (Dominika Kachlik) zauważy, że Paweł (Rafał Mroczek) z ogromną atencją odnosi się do Kingi (Katarzyna Cichopek), która pod nieobecność męża - jak się okaże - nie radzi sobie z problemami. - Ty ją... kochasz - powie dziewczyna Zduńskiemu, po czym wyzna mu, że nie zamierza dłużej zabiegać o jego uczucie.
W 1527. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 w poniedziałek 22 września o godzinie 20.55) Kinga przeżyje załamanie nerwowe i - co zobaczą wszyscy goście, których zaprosiła na grilla - wypłacze się na ramieniu szwagra. Paweł pocieszy ją i... wyprosi z domu na Deszczowej uczestników imprezy, tłumacząc zakończenie spotkania złym samopoczuciem gospodyni. Poprosi Frankę, by pomogła mu posprzątać, a potem serdecznie jej za to podziękuje.
- Kinga padała już na twarz ze zmęczenia - westchnie.
- Tak... To prawda. I miło, że tak się o nią troszczysz - stwierdzi dziewczyna.
Zduński zaproponuje, by nie kończyli jeszcze wieczoru i wyskoczyli gdzieś razem na miasto. Franka spojrzy mu prosto w oczy i zapyta... po co.
- Przyznaję szczerze, ostatnio trochę o tobie myślałam. Nawet więcej niż trochę - powie.
- Byłam taka naiwna, że... snułam jakieś plany. Wiesz... że może ty i ja... Ale już wiem, że to w ogóle nie ma sensu - wypali po chwili milczenia.
Paweł uśmiechnie się do niej i zażartuje, że przecież fantastycznie grała jego dziewczynę, więc może jednak coś z tych jej planów wobec niego można zrealizować.
- Nie można, bo jesteś zajęty - usłyszy.
- Żartujesz chyba. Ja? - zdziwi się Zduński, dając tym samym France do zrozumienia, że nie ma zielonego pojęcia, co chciała mu zakomunikować, twierdząc, że "jest zajęty".
- Kochasz Kingę - wyszepcze dziewczyna, sięgnie po torebkę i wyjdzie bez pożegnania.
Chwilę później Paweł znajdzie zapłakaną bratową skuloną na sofie w salonie.
- Posprzątane, wszyscy już wyszli i może chciałabyś... - zacznie, ale Kinga nie pozwoli mu dokończyć zdania.
- Niczego nie chcę oprócz tego, żeby ten dzień już się skończył - wyszepcze.
Zduńskiemu nie pozostanie nic innego, jak zostawić ją samą. Czy przed wyjściem odważy się w końcu powiedzieć jej, co do niej czuje?