"M jak miłość": Okłamie przyjaciółkę
W swojej łazience Ula znajduje ciężko rannego Bartka. Ukochany wyznaje jej, że został postrzelony przez "kolegów", których próbował powstrzymać przed napadem na kantor. Przerażona dziewczyna biegnie na pomoc do Marysi.
Rogowska nie zadaje zbędnych pytań i rusza za bratanicą. Wkrótce w siedlisku zjawia się także Artur. Opatruje prowizorycznie Lisieckiego i sugeruje, że ranny musi trafić do szpitala.
Ten jednak odmawia, bo nie chce, by w całą sprawę wmieszała się policja.
W tym samym czasie właściciel kantoru opowiada Soni, Jankowi i Robertowi o tajemniczym mężczyźnie, który zjawił się tuż przed napadem, kazał mu się ukryć i zadzwonić po policję.
Niebawem znajduje się też kolejny świadek - młody chłopak widział na parkingu rannego człowieka.
Dzięki jego wskazówkom, rysownik tworzy portret pamięciowy. Gdy kończy, Sonia i Janek rozpoznają Bartka. Krawczyk natychmiast jedzie do siedliska. W czasie przesłuchania Ula i Lisiecki twierdzą, że chłopak całą noc spędził w domu, bo jest chory.
