"M jak miłość": Ojciec zabrania!
Ula chce wyjechać z Jackiem w góry, ale wcześniej musi poprosić o zgodę ojca. A Marek od razu zgłasza weto. Tymczasem Ewa postanawia dziewczynie pomóc... Z jakim efektem?
- No, Marek? Daj się w końcu przekonać... - Ewa, rozbawiona, zerka na przyjaciela.
A Mostowiak od razu się irytuje: - Teraz ty zaczynasz?
- Pamiętasz, jak sam kiedyś byłeś młody...? I zamiast chodzić do szkoły urywałeś się z dziewczyną na wagary?
- Ja? Na wagary?! Nigdy w życiu!
- Ale ściemniasz...
- A poza tym, co innego wagary, a co innego wyjazd młodej dziewczyny z chłopakiem w góry!
- Tato, no co ty?! Jedziemy całą paczką! - Ula włącza się do rozmowy i głośno protestuje. Jednak Marek ucisza ją jednym, kpiącym spojrzeniem:
- Teraz ty mnie nie rozśmieszaj!
I w końcu, nastolatka zmienia taktykę: - Tato, pogadajmy szczerze. Albo mi ufasz, albo nie. Prawda jest taka, że jakbym miała strzelić jakąś głupotę, to nie musiałabym nigdzie specjalnie wyjeżdżać!
Czy Marek ulegnie i zgodzi się na wyjazd córki? A jeśli nie... czy dziewczyna zbuntuje się i ucieknie z domu i przywiezie mu z wycieczki "niespodziankę"? Odpowiedź już wkrótce - tylko na antenie TVP 2, w premierowych odcinkach serialu!