"M jak miłość": odcinek 1811. Ma dość? Nagle wyjedzie z Siedliska
W 1811. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 16 września o godz. 20.55 w TVP2) nie zabraknie emocji w Siedlisku. Dima (Michał Pszeniczny) nagle wyjedzie. Nikomu o tym nie powie, nawet córce. Budzyńscy staną przed trudnym zadaniem wytłumaczenia dziewczynce, co stało się z jej tatą.
W nowym odcinku "M jak miłość" Dima ulegnie nagle pokusie i wieczorem, gdy Magda będzie szykować się do snu, zatrzyma się pod oknem "ukochanej". A gdy "podglądacza" przyłapie Budzyński, dojdzie do przepychanki.
- Co wy robicie... Andrzej, przestań!
W finale Ukrainiec postanowi z Siedliska wyjechać - i to nawet bez pożegnania z córką.
- Miałam zły sen i szukałam taty, ale nigdzie go nie ma...
- Posłuchaj... Twój tata dostał pilny telefon i... musiał wyjechać trochę wcześniej...
- Nie chciał cię budzić, ale prosił, żeby cię przeprosić i powiedzieć, że bardzo cię kocha...
Jak decyzja Dimy wpłynie na Nadię... i dalsze małżeństwo Magdy oraz Andrzeja?
1811. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany w poniedziałek 16 września o godz. 20.55 w TVP2.
Czytaj więcej: Napięcie rośnie w "M jak miłość"! Czy Marcin wróci? Bliscy tracą nadzieję