"M jak miłość": Odcinek 1810. Kiemlicz przyłapuje Jagodę na nocnym telefonie. Co ukrywa?
W 1810. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 10 września o godz. 20.55 w TVP2) Tadeusz (Bartłomiej Nowosielski) zwierzy się Bartkowi (Arkadiusz Smoleński) ze swoich problemów małżeńskich. W środku nocy przyłapał ją w kuchni, jak chciała do kogoś zadzwonić. Strasznie speszyła się na jego widok. Czy może skrywać jakiś sekret?
- Słuchaj, Bartek, jak kobieta nagle przestaje mieć ochotę... to trochę jest dziwne, nie? - nieoczekiwanie zagai Lisieckiego Kiemlicz.
- O czym ty mówisz? - zdziwi się Bartek.
- No... o mnie i o Jagodzie! - z rozbrajającą szczerością wyzna sadownik.
- Od trzech tygodni kompletny szlaban! Ona w ogóle nie daje się dotknąć. A wcześniej to był ogień, nie kobieta! - wtajemniczy Tadeusz podwładnego a zarazem przyjaciela w małżeńskie sekrety.
- Dobra, oszczędź mi szczegółów - poprosi Lisiecki.
- Jest, niestety, tylko jedno logiczne wyjaśnienie... Dzisiaj w środku nocy przyłapałem ją w kuchni, jak chciała do kogoś zadzwonić. Strasznie speszyła się na mój widok - zrelacjonuje Kiemlicz.
- Może... ona ma romans...? - wysunie dość śmiałą tezę.
W tym momencie Bartek wybuchnie gromkim śmiechem. Tadeusz z urazą spojrzy na przyjaciela.
- Ciebie to bawi? - zapyta z wyrzutem.
- No pewnie, bo to jedna wielka bzdura. Jagoda cię kocha - z pełnym przekonaniem odpowie Lisiecki.
- Z nas dwojga to ja muszę się martwić. Dorota ewidentnie ma już mnie dość - westchnie były mąż Uli (Iga Krefft).
- Co ty gadasz? - zainteresuje się Tadeusz.
- Poszedłem w odstawkę. Znudziłem się jej. Po prostu.... - westchnie Bartek.
1810. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek, 10 września, o godz. 20.55 w TVP2.