"M jak miłość": Odcinek 1808. Panna młoda się rozmyśli i ślubu nie będzie?
W finałowym, 1808. odcinku 24. sezonu "M jak miłość", który widzowie TVP2 zobaczą 21 maja o godz. 20.55, Jerzy (Karol Strasburger) znienacka zakomunikuje swojej świeżo upieczonej narzeczonej Iwonie (Hanna Śleszyńska), że zwolnił się termin w USC, w związku z tym ich ślub odbędzie się... nazajutrz. Niestety, pojawią się pewne komplikacje, żeby nie powiedzieć - pech.
Późnym wieczorem rozentuzjazmowana dentystka niespodziewanie zjawi się u swojej córki Anety (Ilona Janyst) i jej męża Olka (Maurycy Popiel), by poinformować ich o swoim ślubie.
- Widzisz? Tacy właśnie są faceci! Daj im palec, wezmą całą rękę! - niezbyt konkretnie zacznie Kryńska.
- Jerzy tak ucieszył się moimi oświadczynami, że od razu pognał do urzędu... I tak się złożyło, że akurat zwolnił się termin na jutro! Jerzy uznał, że to znak, umówił nas... I w ogóle nie ma opcji, żeby wybić mu to z głowy! - wyjaśni spanikowana.
Tym sposobem młodzi Chodakowscy zostaną zmuszeni zorganizować Iwonie i Jerzemu wesele zaledwie w kilka godzin, załatwiając wszystko - począwszy od sukni dla panny młodej, poprzez kwiaty aż do lokalu na weselny obiad.
- Boże, wyglądam jak stara baba! Co mi w ogóle strzeliło do głowy? Dlaczego zgodziłam się na to szaleństwo? - nie przestanie panikować Iwona.
- Wyglądasz pięknie! Jak dojrzała, spełniona i szczęśliwa kobieta... I myślę, że niejedna moja koleżanka mogłaby ci pozazdrościć! - za wszelką cenę spróbuje pocieszyć matkę Aneta.
- Kłamczucha. Cały czas się nad tym zastanawiam. Myślisz, że to wszystko ma sens? I nie mówię tu o swoim wyglądzie, bo mam to gdzieś - seniorkę najdą przedślubne wątpliwości.
- Mamo, proszę cię! Jerzy cię kocha, skoczyłby za tobą w ogień! - stwierdzi Chodakowska.
- Wiem, tylko mam wrażenie, że robimy z siebie przebierańców! Zakochanie, porywy serca - to dla młodych. Nie jesteśmy z tym ślubem śmieszni?
- Straszne głupstwa opowiadasz. No już, przestań się stresować, głowa do góry!
Tymczasem Argasiński poprosi Olka, by został jego świadkiem.
- To mój kolejny ślub, a ja czuję się jak kompletny debiutant! I stresuję się o wiele bardziej niż za pierwszym razem. To normalne? To chyba gorsze niż operacja na otwartym sercu - wyzna senior.
- Spokojnie... Wieczorem będzie już po wszystkim!
Niestety, panna młoda nie zjawi się w Urzędzie Stanu Cywilnego. Na tej podstawie Jerzy uzna, że ukochana znów wystawiła go do wiatru. W tych okolicznościach Chodakowscy zabiorą niedoszłego pana młodego do restauracji, w której miało odbyć się wesele i - każde na swój sposób - spróbują pocieszyć.
- Jestem pewna, że to jakaś pomyłka, nieporozumienie - oceni Aneta.
- A może lepiej, że tak się stało? To małżeństwo byłoby jak stąpanie po polu minowym. Mógłbyś tego nie przeżyć, Jerzy - wtrąci Olek.
- Zamknij się, dobra? Mówisz o mojej matce! - przerwie mu żona.
- No właśnie, kotku. Znam to wszystko bardzo dobrze - z autopsji! - westchnie chirurg.
Nagle do restauracji wpadnie Kryńska i sytuacja diametralnie się odmieni. Okaże się, że przed wyjściem na uroczystość zostawiła w domu telefon, tracąc kontakt z bliskimi... Na domiar złego została uwięziona w zepsutej windzie, przez co nie dotarła do urzędu na czas.
- To tylko pech. Zwykły pech! Ale jeszcze można to wszystko odkręcić! - zapewni zdumionego narzeczonego Iwona.
- Zdążymy! No rusz się, Jerzy! Co z tobą? - rzuci zdeterminowana dentystka.
- Mamo, to szaleństwo - powie Aneta.
- Nigdy nie twierdziłam, że jestem w stu procentach normalna! Masz to po mnie, kochanie - usłyszy w odpowiedzi.
W konsekwencji tych wszystkich zdarzeń cała czwórka zjawi się w urzędzie po godzinach.
- Błagam, proszę mnie zrozumieć, proszę mi pomóc! Ja muszę dziś wyjść za mąż!!! - oświadczy autentycznie rozbawionej urzędniczce (Sabina Głuch), która jakimś cudem zgodzi się udzielić ślubu seniorom.
Iwona i Jerzy oficjalnie zostaną małżeństwem.
- Teraz proszę założyć obrączki - poprosi urzędniczka.
Zdradzamy, że 1808. odcinek "M jak miłość zostanie wyemitowany we wtorek 21 maja o godz. 20.55 w TVP2.