"M jak miłość": Odcinek 1802. Wypełnią ostatnią wolę ciotki. Odnajdą jej syna

- Dziękujemy, że znalazła pani czas i zgodziła się z nami porozmawiać. Tak, jak mówiłam, ciocia w testamencie poprosiła nas, żebyśmy odszukały jej syna... - Kasia na dzień dobry wyjaśni emerytowanej kierowniczce "bidula", w jakim celu ją niepokoją.

- (...) Syn waszej cioci trafił do dobrej, kochającej rodziny. Był bardzo zdolny, świetnie się uczył. Skończył medycynę i został lekarzem - usłyszą siostry Stawskie.

- To tak jak ja! - spontanicznie zareaguje żona Jakuba (Krzysztof Kwiatkowski).

- Bardzo mi przykro, ale nie mogę ujawnić jego danych. Po prostu nie mogę i nie chcę. Adopcyjni rodzice waszego kuzyna nigdy mu nie powiedzieli, że nie jest ich biologicznym synem - stwierdzi seniorka.

W tym momencie ciężarna Justyna zacznie głęboko oddychać i skrzywi się z bólu. Zasymuluje złe samopoczucie i poprosi o szklankę wody. Gdy kierowniczka wyjdzie do kuchni, rzuci się do jej notesu. Kasia, która w pierwszej chwili będzie chciała powstrzymać siostrę, zrezygnuje z tego zamiaru. Tym sposobem poznają nazwisko poszukiwanego przez siebie kuzyna: Adam Olszyna. Jest ordynatorem w szpitalu na warszawskiej Woli.

Jeszcze tego samego dnia Kasia i Justyna pojadą spotkać się z kuzynem. Los sprawi, że akurat będzie u niego starsza kobieta. Siostry przypadkiem usłyszą ich rozmowę.

- Nie gniewaj się, mamuś, ale tym razem ci nie daruję. Musisz zrobić te badania - powie ordynator ciepłym głosem.

- Przecież ja się świetnie czuję - machnie ręką staruszka.

- Więc zrób to dla mnie, dobrze? Mam cię jedną. I chcę spać spokojnie...

Kasia zatrzyma się i spojrzy na nich poruszona.

- Panie do mnie? - uprzejmie zapyta Olszyna.

Justyna będzie chciała coś powiedzieć, ale Kasia ściśnięciem dłoni powstrzyma siostrę.

- Chyba zabłądziłyśmy - skłamie Karska, niemal siłą ciągnąc zaskoczoną Justynę za sobą.

Zdradzamy, że 1802. odcinek "M jak miłość zostanie wyemitowany we wtorek  30 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2.