"M jak miłość": Odcinek 1763. Przeprosi ukochaną za odwołane oświadczyny. Pogodzą się?

- Spanikowałem i zachowałem się jak skończony idiota - posypie głowę popiołem Adam.

- Przez grzeczność nie zaprzeczę! - sarkastycznie odpowie Budzyńska.

- Sylwia nie chce już ze mną rozmawiać. Błagam! Mogłabyś ją tutaj ściągnąć? Chciałbym ją na kolanach przeprosić.

Magda poradzi przyjacielowi, by - zanim zacznie działać - poważnie przemyślał całą sprawę i dobrze zastanowił się nad tym, czego tak naprawdę chce od życia. Andrzej (Krystian Wieczorek) zaś okaże mu dużo mniej cierpliwości i nie będzie miał ochoty na rozmowy o sercowych problemach Adama. Dopiero po spacerze z Barbarą (Teresa Lipowska), która pocieszy go, że na pewno uda mu się przeprosić Sylwię, prawnik odzyska dobry humor. 

Gdy Kostecka przyjedzie do Grabiny, Werner od razu przystąpi do działania.

- Do tej pory... moje relacje z kobietami to był przekrój wszystkich zjawisk atmosferycznych. Od gradu i burzy z piorunami, do bezwietrznego lustra na tafli wody - zacznie poetycko.

- Ładnie powiedziane. Masz zadatki na poetę - zaśmieje się Sylwia.

- I ciągnąc dalej tę metaforę... Nie chciałem wpakować cię w środek jakiejś trąby powietrznej. Dlatego spanikowałem i wycofałem oświadczyny. Serdecznie przepraszam - westchnie Adam.

Sylwia tylko przewróci oczami.

- Ale tak sobie myślę, że może warto zaryzykować? Przenieść się do umiarkowanego klimatu? - zaproponuje Werner.

- A może trzeba było zapytać mnie o zdanie? Czy ja chcę zaryzykować? - Kostecka z nieodgadnionym uśmiechem spojrzy na Wernera.

- A chcesz? - niepewnie zapyta Adam.

- Nie wiem - usłyszy w odpowiedzi.

- Nie wiem, dokąd zaprowadzi nas ta znajomość, ale już sama droga jest intrygująca. Na pewno nie będziemy się ze sobą nudzić - stwierdzi prawniczka.

- O to jestem dziwnie spokojny - wyszepce Adam, po czym obsypie ukochaną pocałunkami.

Zdradzamy, że 1763. odcinek sagi rodu Mostowiaków zobaczymy w poniedziałek 4 grudnia o godz. 20.55 w TVP2.