"M jak miłość": Odcinek 1750. Tym razem to już naprawdę koniec
W 1750. odcinku "M jak miłość" (emisja 17 października o godz. 20.55 w TVP2) Andrzej (Krystian Wieczorek) - po powrocie z Toskanii, gdzie spotkał się z Malicką (Marta Chodorowska) - wyzna Magdzie (Anna Mucha), że nie chce zemsty i nie pozwie Julii do sądu za to, że próbowała zniszczyć mu życie i karierę. Co Budzyńska na to?
- Przepraszam, że nie powiedziałem ci, po co naprawdę tam lecę. Ale nie byłem pewien, jak ta cała sytuacja się rozwinie i nie chciałem cię dodatkowo martwić - wyzna Budzyński żonie.
- Więc ona naprawdę to wszystko ukartowała? - wyszepce poruszona Magda.
- Tak, i nawet nie próbowała temu zaprzeczać - potwierdzi Andrzej.
- Boże... Nie wiem, co powiedzieć... Jakie to podłe! - skomentuje wstrząśnięta Budzyńska.
- I jak bardzo musiała być nieszczęśliwa i pogubiona, żeby zrobić coś takiego - doda poruszona.
- Pomyślałem dokładnie to samo. I wiesz... Myślę, że tym razem to już naprawdę koniec. Nie chcę szukać odwetu, ciągać jej po sądach. Każde z nas przeszło przez swoje piekło i wystarczy.
- Jestem na nią wściekła, strasznie. Ale rozumiem cię - pokiwa głową Magda.
Po tych słowach Andrzej odetchnie z ulgą i mocno przygarnie żonę do siebie. Nie do końca był pewien jej reakcji.
Zdradzamy, że 1750. odcinek sagi rodu Mostowiaków zobaczymy we wtorek 17 października o godz. 20.55 w TVP2.