"M jak miłość": Odcinek 1727. Budzyński zniszczył jej życie? Nie chce od niego pomocy

Tego dnia Sylwia (Hanna Turnau) zastanie Malicką w dziwnym stanie w łazience. 

- Julia, wszystko w porządku? – zapyta zatroskana. 

- Nie! Nic nie jest, cholera, w porządku… Nic! - nieoczekiwanie zacznie krzyczeć prawniczka. 

Kostecka będzie zaskoczona reakcją przyjaciółki. Z wrażenia aż cofnie się o krok. Do oczu Malickiej napłyną łzy. 

- Okłamałaś mnie – wygarnie Sylwii. 

- Słucham?

- Wiedziałaś, że to Andrzej rozmawiał z Rotkiewiczem, prawda? Że to dzięki niemu nie straciłam pracy.

- Coś ty!? Skąd miałam wiedzieć… - spróbuje protestować Kostecka.

- A jakie to ma znaczenie? Pomógł ci, zachował się przyzwoicie… Daj już spokój. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło – oceni przyjaciółka intymna Wernera (Jacek Kopczyński). 

- Nie dla mnie! Ja nie chcę mu niczego zawdzięczać, rozumiesz? Ten facet zniszczył mi życie! – wybuchnie Malicka. 

- Nienawidzę go… z każdym dniem coraz bardziej! – doda.

Poruszona tym wyznaniem Kostecka spojrzy na Julię. 

- Myślałam, że…

- Że co? Że zapomniałam? Że już mi przeszło, że to nie boli? Że co??? – naskoczy na nią Malicka. - Ten człowiek upokarzał mnie za każdym razem, kiedy tylko pojawiał się w moim życiu. Tyle przez niego wycierpiałam, a teraz – łaskawca – ratuje mi tyłek! Nie chcę od niego żadnej pomocy, nie potrzebuję jałmużny! – doda z goryczą.

- Więc co teraz zrobisz? – zapyta po chwili milczenia Kostecka. Malicka tylko pokręci głową...

Czy Budzyński powinien obawiać się chorej z nienawiści do niego Julii?

Zdradzamy, że 1727. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany w poniedziałek 24 kwietnia o godzinie 20.55 w TVP2.