"M jak miłość": Odcinek 1713. Ula okłamie babcię w żywe oczy!
W 1713. odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 28 lutego o godzinie 20.55 w TVP2) Ula (Iga Krefft), która całkiem odmieniona przyleci bez wcześniejszej zapowiedzi do Grabiny, zacznie kłamać jak z nut! I to komu? Ukochanej babci Basi (Teresa Lipowska) i ciotce Maryśce (Małgorzata Pieńkowska)!
- Uleńka!? A co ty sama przyjechałaś? – zapyta seniorka, patrząc na stojącą w progu wnuczkę.
W odpowiedzi Lisiecka pokiwa głową.
- Nie rozumiem… To znaczy… Kalinka została z Bartkiem? – zaniepokoi się pani Mostowiakowa.
- Z Natalką, w Sydney, bo Bartek ma pracę… - powie Ula. - Nic się, babciu, nie martw, wszystko jest w porządku. Uzbierało mi się po prostu kilka ważnych spraw do załatwienia, a że udało mi się znaleźć bilet w naprawdę okazyjnej cenie, to wsiadłam w samolot i przyleciałam. Ale promocja była tylko dla jednej osoby, więc… Bartek musiał zostać – skłamie na poczekaniu.
- A ja myślałam, że jesienią wrócicie już wszyscy… - Barbara będzie bardzo zawiedziona.
- Wrócimy, babciu. Ale nie jesienią, tylko… dopiero na wiosnę – rzuci Ula, choć w rzeczywistości będzie miała plan osiedlenia się w Australii na stałe.
- Jak to? – zapyta seniorka.
- W Australii zaraz zacznie się lato, sam środek sezonu. Bartek ma sporo zleceń… Szkoda byłoby z tego wszystkiego zrezygnować. A ja… Pamiętacie, jaka byłam przed wyjazdem pogubiona… Bartek wiedział, co chce robić, miał plany... ja – wręcz przeciwnie…
- I co, teraz już wiesz? – wtrąci Rogowska.
- Tak! Wiem, co chcę w życiu robić… Zaczęłam się uczyć jogi i tak mnie to wciągnęło, że w przyszłości chcę zostać instruktorką. Uwaga, coś wam pokażę! – zapowie Lisiecka, po czym zademonstruje babci i ciotce duży tatuaż w kształcie rozety.
- Co to jest, kochanie? – zapyta lekko przerażona Barbara.
- Mandala. Ale to nie jest zwykły rysunek… To symbol harmonii i doskonałości, wykorzystywany w praktyce wadżrajany, przede wszystkim w tantrach jogi najwyższej – usłyszy w odpowiedzi.
- Ale powiedz, to chyba nie zostanie na zawsze…? Możesz to zmyć?! – zainteresuje się seniorka.
- Nie mogę i nie chcę. To symbol mojej przemiany. Tego, jak teraz postrzegam świat – zakomunikuje rodzinie zadowolona z siebie Ula.
- Poznałam świetnych ludzi, którzy są życzliwi, akceptują mnie taką, jaką jestem. To mi daje odwagę do rozwijania się, daje mi przestrzeń do zastanawiania się w ogóle nad swoim życiem, szukania swojej drogi. Wreszcie czuję, że żyję... Rozumiecie to? Dla mnie to magia! – wyjawi podekscytowana, brzmiąc niczym niewolnica sekty.
- Co na to wszystko Bartek?
- Początkowo był trochę sceptyczny. Ale teraz już nie ma z tym problemu. Zresztą, tak do końca nie musi tego rozumieć. On ma swoje sprawy, a ja swoje - wzruszy ramionami zakłopotana Lisiecka.
- Kochanie, to chyba nie do końca jest tak… Przede wszystkim jesteście rodziną, macie dziecko… - zauważy Barbara.
- Ale oprócz tego każde z nas ma prawo do swoich zainteresowań, pasji… Bartek ma na to może mniej czasu, bo zarabia pieniądze. Łapie fuchę za fuchą. I bardzo dobrze – odłożymy trochę kasy i będziemy mogli pomyśleć, co dalej…
- Myślałam, że już wiecie, co dalej?
- Na razie... żyjemy chwilą. Wiesz, babciu, że ja... ćwiczę z najlepszymi joginami, medytuję… Na tym, zresztą, polega medytacja zen – trzeba skupić się na tym, co tu i teraz…
- Nie poznaję jej… Nie patrzy prosto w oczy, jest jakaś taka… podminowana, zdenerwowana… Zupełnie nie ta Ula, co ostatnio – skomentuje później zasmucona pani Mostowiakowa.
Zdradzamy, że 1713. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek 28 lutego o godzinie 20.55 w TVP2.