"M jak miłość": Odcinek 1711. Koniec małżeństwa Chodakowskich coraz bliżej?

W 1711. odcinku "M jak miłość" Marcin otrzyma propozycję nowej pracy jako detektyw w firmie ubezpieczeniowej. W pierwszej chwili do głowy przyjdzie mu kategoryczna odmowa, bo oferta wyda mu się nieciekawa, choć wiązałaby się ze znakomitymi zarobkami.

Iza zaś uzna, że to dla jej męża życiowa szansa. Dziennikarka stwierdzi, że zdecydowanie woli, by zajmował się czymś bezpieczniejszym niż dotąd, nawet jeśli - siedząc za biurkiem - będzie nudził się jak mops.

Tego samego dnia Chodakowskiemu trafi się klient, który odkrył, że zdradza go żona.  Będzie chciał, by detektyw zdobył twarde dowody nadające się do wykorzystania podczas sprawy rozwodowej w sądzie przeciwko niewiernej kobiecie.

Ta sytuacja przypomni Marcinowi o SMS-ie, którego dostał w 1707. odcinku "Emki“. Brzmiał on tak: "Życzliwie donoszę, że jeden dziennikarz z redakcji zakochał się w Twojej żonie. Zachowaj czujność, bo diabeł nie śpi...". Anonimowy informator podpisał się jako "przyjaciel życzliwy rodzinie“.

Chodakowski poprosi Jakuba (Krzysztof Kwiatkowski), by pomógł mu sprawdzić, z czyjego numeru został wysłany ten SMS. Gdy okaże się, że telefon należy do Żaka (Krzysztof Tyniec), detektyw od razu pojedzie do Grabiny, by porozmawiać z seniorem.

- Panie Robercie... Mam taką sprawę... Dostałem niedawno od pana wiadomość... - zagai na dzień dobry.

- I chciałbym zapytać, kogo miał pan na myśli, pisząc, że ktoś chce ukraść mi żonę? - doprecyzuje detektyw.

- A... Ale... Jak to? Nie rozumiem... - zacznie się jąkać Żak.

W tym momencie do akcji wkroczy jego żona Zofia.

- Panie Marcinie, proszę nie złościć się na mojego męża. To ja wysłałam tego SMS-a - przyzna się sołtyska.

- Tak. Zrobiłam to... Może trochę na wyrost, ale chciałam pana ostrzec. Bardzo lubię i pana, i Izunię... I jakby coś się stało, to nigdy bym sobie nie darowała, że widziałam... i nic nie powiedziałam - doda Kisielowa.

- A co konkretnie pani widziała? - zapyta detektyw.

Na to pytanie Zofia nie zdoła udzielić konkretnej odpowiedzi.

- Upiera się pani, że zrobiła to tylko i wyłącznie z życzliwości... Ale nie chce mi pani powiedzieć niczego więcej. Dlaczego? - spróbuje zrozumieć Marcin.

- Rodzina Mostowiaków to, co tu dużo mówić... moja rodzina. Napisałam, co napisałam. W dobrej wierze, ale może niepotrzebnie wyskoczyłam przed orkiestrę... - usłyszy w odpowiedzi.

- Ale powiem tak - to nie miał być donos, tylko ostrzeżenie... - stwierdzi sołtyska.

- Czyli to ostrzeżenie pani podtrzymuje? - nie da za wygraną Marcin.

W odpowiedzi seniorka poważnie pokiwa głową...

Zdradzamy, że 1711. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek 21 lutego o godzinie 20.55 w TVP2.