"M jak miłość": Odcinek 1664. Złodziej i oszust wydrze Uli majątek po ojcu!
Kłamstwo, kłótnia i powrót marnotrawnej żony - pod koniec sezonu na widzów "M jak miłość" czeka sporo niespodzianek! Zapraszamy na 1664. odcinek serialu (emisja w poniedziałek, 30 maja o 20:55 w TVP2), a w nim... Zaczynamy od wątku Uli i 'spadku", jaki pozostawił jej marnotrawny ojciec!
W poniedziałek Ula odwiedzi razem z Bartkiem grób ojca... i na cmentarzu spotka przypadkiem Ziętarę - byłego sąsiada Jakubczyka. A ten ostrzeże dziewczynę przed Horbaczewskim.
- Na niego to niech pani uważa! Jest cwany, kuty na cztery nogi i... wszystkiego wam nie mówi. Pani ojciec wspominał mi o testamencie. Że zapisał coś dla pani... I że na pewno się pani z tego ucieszy.(...) Pani przyciśnie Horbaczewskiego, mówię pani... Rękę dam sobie uciąć, że on wie coś więcej!
Lisiecka postanowi w końcu z Horbaczewskim szczerze porozmawiać - i pokaże nawet seniorowi monetę, którą jej ojciec dał Kalince. W starciu z kłamcą i złodziejem dziewczyna będzie jednak bez szans.
- Naprawdę chciałbym pomóc, ale nic nie wiem o żadnym testamencie...
- Ojciec powiedział mi przed śmiercią, że zostawił mi spadek. I mam podstawy, żeby w to wierzyć!
- Jakiś czas temu dał to mojej córce. Sugerował, że ma tych monet więcej...
- Cóż mogę pani powiedzieć? Wierzę, że pani ojciec chciał naprawić krzywdy, które pani wyrządził. Miał wyrzuty sumienia... Ale oboje wiemy, jaki był Bronek. Nie mam pojęcia, skąd wziął tę monetę, ale nie sądzę, żeby było ich więcej. I nie wierzę, że zdobył ją w uczciwy sposób...
A gdy Ula w końcu zniknie, Horbaczewski spokojnie zajmie się przeliczaniem łupów... Pewny siebie i całkowicie bezkarny.
Przedostatni odcinek "M jak miłość", numer 1664. w Dwójce już 30 maja o 20:55.