"M jak miłość": odcinek 1663. Radosna nowina u Chodakowskich i wielki dramat u Budzyńskich
W 1663 odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 24 maja o godz. 20.55 w TVP2) widzów czeka niejedno trzęsienie ziemi. Aneta i Olek wrócą do Warszawy, ale nie sami, a Budzyński zażąda od kochanki testów stwierdzających jego ojcostwo. Co jeszcze czeka na nas w ostatnim odcinku "M jak miłość"?
Iza po włamaniu wciąż nie czuje się bezpiecznie, a Marcin - gdy policja okazuje się bezradna - postanawia odnaleźć Rudnickiego na własną rękę i zastawia na złodzieja sprytną pułapkę.
Tymczasem Olek wraca do Polski, by wykonać w klinice kolejną operację i ma dla Chodakowskich radosną nowinę.
Iza przypadkiem spotka szwagra pod szkołą synka i zaprosi go wraz z żoną na kolację. Wieczorem okaże się, że niespodzianką są... Aneta oraz malutki synek młodych Chodakowskich.
- A, to potrójna niespodzianka! - skomentuje Marcin (Mikołaj Roznerski).
- Myślisz, że puściłabym tu męża samego? Świeżo upieczonego, wyposzczonego tatusia? Do tych pięknych polskich pielęgniarek?! Nigdy w życiu! - roześmieje się Aneta.
Tymczasem Budzyński jest naprawdę załamany po "niespodziance" w postaci ciąży Julii i wciąż nie umie zmusić się, by o dziecku z kochanką szczerze porozmawiać.
- Mam do ciebie prośbę i liczę, że mnie zrozumiesz. Zanim cokolwiek postanowię w tej sprawie, chciałbym mieć gwarancję, że to ja jestem ojcem tego dziecka. Oboje dobrze wiemy, że to może być dziecko twojego męża. I dopóki nie zrobimy badań, wolałbym więcej na ten temat nie rozmawiać - rzuci Andrzej, czym dotknie Julię do żywego.
A później okazuje się, że poważne problemy ma także należąca do prawnika kancelaria...
Zdradzamy, że 1663. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 24 maja o godz. 20.55 w TVP2.