"M jak miłość": Odcinek 1659. Kolejne kłopoty Budzyńskiego. Co zrobi jego córka?
Fani "M jak miłość" nie mogą narzekać na nudę. W majowych odcinkach czeka ich wiele emocji. Budzyński zajmuje się nową sprawą, w której rywalką na sali sądowej okazuje się Julia. Sylwia nakłania koleżankę, by kobieta zawalczyła o serce swojego kochanka. Tymczasem Ania po raz kolejny wpada w tarapaty. Namawiana przez Zuzę nastolatka dopuszcza się kradzieży sklepowej. Budzyński prosi właściciela butiku, aby nie składał skargi. Emisja odcinka we wtorek 10 maja o godz. 20.55 w TVP2.
Zuza sprowadzi młodą Wojciechowską na złą drogę. Przez nową przyjaciółkę zacznie palić papierosy i ukradnie ze sklepu kilka ciuchów.
- Nie dość, że chciała mnie okraść, to jeszcze bezczelnie i po chamsku próbowała się wszystkiego wyprzeć! Zaraz będzie tłumaczyć się przed policją, są już w drodze! - zapowie Budzyńskiemu właściciel butiku.
Andrzej zacznie go namawiać, by zrezygnował z oficjalnej skargi.
- Wszystko panu zrekompensuję - stracony czas, nerwy, zamieszanie...- zapewni prawnik.
- Tatuś zapłaci, a córeczka jutro wywinie numer komuś innemu? Nie chodzę na takie układy! - usłyszy Budzyński.
Ostatecznie uda mu się przekonać właściciela butiku, by zapomniał o sprawie. Zapowie jednak nastolatce, że czekają ją poważne konsekwencje wychowawcze.
- To, co dziś zrobiłaś, to już zbyt ciężki kaliber, nawet jak dla mnie! - stwierdzi wściekły Budzyński.
Marta i Andrzej zdecydują się na zmianę taktyki wychowawczej wobec Ani, która zostanie przyłapana na gorącym uczynku kradzieży. Co postanowią, by sprowadzić ją ze złej drogi?
- To, co dziś zrobiłaś, to już zbyt ciężki kaliber, nawet jak dla mnie! - usłyszy niesforna nastolatka od Budzyńskiego.
W tym momencie dobitnie dotrze do niej, że tym razem naprawdę przesadziła, w związku z czym czekają ją poważne konsekwencje. Gdy Marta dowie się o incydencie, od razu zadzwoni po pomoc do terapeutki, która poinformuje ją, że Ania przerwała ich spotkania twierdząc, że taka była... decyzja rodziców.
- Nigdy wcześniej tak się nie zachowywała! Kłamie w żywe oczy, mówiła, że chodzi na terapię, brała ode mnie pieniądze... Zresztą to nie wszystko... - wyzna byłemu mężowi wstrząśnięta Marta.
- Chciałam ci tego zaoszczędzić, ale w tej sytuacji powinieneś wiedzieć. Ania próbowała odbić chłopaka Basi. Wiem o tym od Franki... Nie poznaję jej... Nie poznaję własnej córki... - westchnie załamana prawniczka.
Tymczasem Budzyńskiego będzie czekał dodatkowy stres, bo w sądzie niespodziewanie wpadnie na Małecką, która na dodatek okaże się jego przeciwniczką.
- Nie spodziewałem się ciebie tutaj... Myślałem, że spotkam się z mecenasem Rotkiewiczem - zagai Andrzej.
- Od stycznia pracuję w jego kancelarii - poinformuje Małecka.
- Nie miałem pojęcia. Gratulacje. Jedna z najlepszych kancelarii w Warszawie - blado uśmiechnie się Budzyński.
- Dziękuję - rzuci zmieszana prawniczka, a po chwili niezręcznego milczenia zaproponuje rozmowę o tym, co wydarzyło się między nimi we Wrocławiu.
- Dużo o tym myślałam, dzwoniłam nawet do ciebie... - doda Małecka podczas spaceru wokół sądu.
- Wiem, i przepraszam, że nie oddzwoniłem, ale... nie bardzo wiedziałem, co mógłbym ci powiedzieć. Szczerze mówiąc... nadal nie wiem... - bezradnie urwie Andrzej.
- Dla mnie to też bardzo trudna sytuacja i... Nie chciałam, żebyś pomyślał, że będę cię nękać telefonami...
- Nie, no coś ty...
- Zadzwoniłam tylko dlatego, żeby ci powiedzieć... Uważam, że oboje powinniśmy o tym zapomnieć. Nie chcę już nigdy do tego wracać - stwierdzi adwokatka.
- Cieszę się, że to mówisz... Ja też uważam... że tak będzie najlepiej dla wszystkich - odetchnie z ulgą prawnik.
Julia obieca nawet, że zrezygnuje z ich wspólnej sprawy, by więcej nie musieli spotykać się w pracy.
Ujawniamy, że 1659. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 10 maja o godz. 20.55 w TVP2.