"M jak miłość": Odcinek 1654. Werner ujawni zdradę Gryca!

- Słuchaj, dzwonię w bardzo delikatnej sprawie.... Chodzi o ten cholerny wyjazd... Wiesz, ja długo o tym myślałem i... Ale, Magda, to zostanie tylko między nami? - upewni się Adam.

- No pewnie... - obieca Budzyńska.

- Pamiętasz Julię, tę prawniczkę? Otóż, Kamil... jakby to powiedzieć... ją bzyknął - wypali Werner.

- Ale słuchaj, czy to jest coś poważnego? - zapyta Magda, gdy już ochłonie po doznanym szoku.

- Nie, no skąd?! On kocha Anitę, zeszmacił się i tyle, jednorazowo, chyba po pijaku, a teraz żałuje... To znaczy tego mi nie powiedział, ale na pewno... - zrelacjonuje Adam.

- Co za ciężki idiota! - zdenerwuje się Magda.

- To już wiemy, ale co teraz? Czy powinien powiedzieć o tym Anicie, a może ja? Sam nie wiem... Kamil powiedział, że go to przerosło... Wyglądał, jakby był załamany...

- Aha, i teraz Anita też ma się załamać, tak? Pewnie, zrzućcie to na nią, niech to dźwiga, a wam ulży. Nie, Anita absolutnie nie może się dowiedzieć. Więc gęby na kłódkę! - tonem nieznoszącym sprzeciwu nakaże Budzyńska.

- Wiedziałeś, prawda? - zapyta Magda męża po rozmowie z Wernerem.

- To dlatego byłeś taki dziwny... Znam cię na wylot... od razu zauważyłam, że coś jest nie tak... - sama odpowie na swoje pytanie.

- Naprawdę myślisz, że Anita nie powinna się dowiedzieć?

- Jasne, że nie! To Kamil nawalił, na całej linii, dlaczego Anita ma płacić za jego błąd? Przecież to niczego nie zmieni, poza tym, że teraz ona będzie cierpieć... - stwierdzi poruszona Budzyńska, utwierdzając Andrzeja w przekonaniu, że sam też powinien milczeć w kwestii swojego skoku w bok.

W środku nocy Budzyński samotnie wymknie się do ogrodu, usiądzie na ławce i załamany schowa twarz w dłoniach.

- Przepraszam... - bezgłośnie wyszepcze.

Po jego policzkach popłyną łzy... .

Zdradzamy, że 1654. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 19 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2.