"M jak miłość": Odcinek 1654. Gryc weźmie na siebie winę za zdradę Budzyńskiego!

Jak już informowaliśmy w TYM artykule, podczas pobytu na odbywającym się we Wrocławiu kongresie prawniczym Budzyński pod wpływem alkoholu prześpi się ze swoją dawną koleżanką Julią Malicką (Marta Chodorowska). Jego zdradę przez przypadek odkryje Kamil (jako pierwsi pisaliśmy o tym TUTAJ. Z tego powodu między Grycem a Budzyńskim dojdzie do bójki. Rozdzieli ich dopiero Werner.

Adam, widząc wzajemną wrogość kolegów z kancelarii, domyśli się, że któryś z nich pozwolił sobie na skok w bok.

- Okay... Który z was? - bez owijania w bawełnę zapyta Werner.

Niespodziewanie Kamil, nie patrząc na Andrzeja, rzuci:

- Ja. I morda w kubeł, jasne?

Po tym wyznaniu Werner spojrzy na Budzyńskiego, jakby oczekiwał jakiejś reakcji. Andrzej będzie chciał coś powiedzieć, ale w końcu zrezygnuje. Bez słowa zabierze torbę, wsiądzie do taksówki i odjedzie.  Kompletnie zbity z tropu Adam będzie w szoku.

- Gdybym to ja zrobił, ja, wolny elektron, wcale bym się nie zdziwił, nawet by to do mnie pasowało... Ale ty...? Jak mogłeś zrobić coś takiego Anicie... i mojej Poli...? Przecież jeśli Anita się dowie... - zacznie robić koledze wymówki.

Kamil wyraźnie zawaha się, przez chwilę będzie widać, że chciałby wyznać Wernerowi całą prawdę, ale ostatecznie zrezygnuje z tego. 

- Nie wiem jak ty, ale ja wracam do Warszawy. To wszystko mnie trochę przerosło... - rzuci.

- Złamas! - wyzwie go Adam.

- Nie wpieprzaj się, okay? Dla wszystkich będzie najlepiej, jeśli zwyczajnie o tym zapomnisz - wycedzi przez zęby Gryc.

- Złamas... - powtórzy Adam.

Czy zdrada Budzyńskiego wyjdzie na jaw?

Zdradzamy, że 1654. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 19 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2.