"M jak miłość“: Odcinek 1640. Szok! Biologiczny ojciec pozwie Ulę o alimenty!
Problemy Uli (Iga Krefft) i Bartka (Arkadiusz Smoleński) zdają się nie mieć końca. Dowód? W 1640. odcinku (emisja we wtorek 22 lutego o godz. 20.55 w TVP2) Lisiecka padnie ofiarą oszustwa swego biologicznego ojca (Michał Breitenwald), który pozwie ją o alimenty!
Jakubczyk już nie raz dał Uli ostro popalić. Każde jego pojawienie się zwiastowało duże kłopoty adoptowanej córki Hanki (Małgorzata Kożuchowska) i Marka (Kacper Kuszewski). Jak łatwo się domyślić, tak będzie i tym razem.
Najpierw Ula dostanie list polecony z sądu.
- Coś w sprawie Kalinki? - zainteresuje się Bartek.
- Nie wierzę! - wybuchnie Ula, czytając pismo.
- Mój ojciec... Wystąpił do sądu... Pozwał mnie... o alimenty! - wyjaśni mężowi blada jak ściana z nerwów Lisiecka.
Okaże się, że będący nałogowym alkoholikiem Jakubczyk żąda, by córka Urszula Lisiecka płaciła na jego rzecz 1200 zł miesięcznie. Będzie twierdził, że utrzymuje się z renty w wysokości 1376 zł i nie nie może podjąć dodatkowej pracy z powodu złego stanu zdrowia.
Ula postanowi odwiedzić swego biologicznego ojca, a ten nieoczekiwanie zachowa się tak, jakby był gotów zrezygnować z walki w sądzie i pragnął tylko odnowić kontakt z córką...
Po powrocie do domu Ula wyzna Barbarze (Teresa Lipowska), że nie wie, jak powinna się zachować, bo naprawdę ojcu współczuje. Mostowiakowa zapewni wnuczkę, że będzie wspierać każdą jej decyzję.
Tymczasem z rozmowy Jakubczyka z sąsiadem będzie wynikać, że po raz kolejny oszukał własną córkę i że nadal zależy mu wyłącznie na pieniądzach... Ula - nieświadoma, że ojciec nią manipuluje - wyzna zaskoczonemu mężowi, że postanowiła pomóc seniorowi.
Zdradzamy, że 1640. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 22 lutego o godz. 20.55 w TVP2.