"M jak miłość": Odcinek 1634. Sandra wyrzuci Wernera ze swego domu i życia!
W 1634. odcinku "Emki" (emisja we wtorek 1 lutego o godz. 20.55 w TVP2) Adam (Jacek Kopczyński) poskarży się Grycowi (Marcin Bosak), że po tym, jak Sandra (Anna Oberc) wyrzuciła go z domu, miał wypadek i tak się poobijał, że wylądował w szpitalu! Co z tego wyniknie?
Kamil wraz z Anitą (Melania Grzesiewicz) i Polą (Hanna Nowosielska) będą akurat w drodze do Bukowiny Tatrzańskiej na ślub Pawła (Rafał Mroczek) i Franki (Dominika Kachlik), gdy zadzwoni Werner.
- Jestem w szpitalu - rzuci do słuchawki.
- Sandra wyrzuciła mnie ze swojego domu... i życia - wyjaśni, siedząc z ręką na temblaku na szpitalnym łóżku.
- Z takim impetem, że wylądowałeś w szpitalu? - zażartuje Gryc.
- Nie, to akurat ja sam... Poszedłem w miasto, padał deszcz, było ślisko na schodach... Trochę się poobijałem... - ze wstydem przyzna prawnik.
Kamil zdecyduje się pomóc koledze z kancelarii i z tego powodu ostatecznie zrezygnuje z wyjazdu na wesele. A gdy dowie się, że Adam do końca roku wynajął swój dom lokatorom i nie ma gdzie spędzić kolejnej nocy, po konsultacji z Anitą zgodzi się przyjąć bezdomnego pod swój dach.
Później Gryc odwiedzi Sandrę, by odebrać od niej rzeczy należące do Wernera.
- Wczoraj spakowała mnie w całości... Wszystko, włącznie ze szczoteczką do zębów... - poinformuje Adam.
- Tylko nie mów Sandrze, co się stało. Nie chcę jej brać na litość... - poprosi.
- Nawet nie miał odwagi, żeby przyjechać po swoje rzeczy... Klasyka... - westchnie Sandra, gdy Kamil wyjaśni jej powód swojej wizyty.
- Nie, ja po prostu byłem w okolicy... Adam mówił, że nie ma tego dużo... - skłamie na poczekaniu zakłopotany Gryc.
Przy okazji zdoła przekonać Sandrę, by zgodziła się porozmawiać z Adamem.
- Jesteś pewna, że nie możecie jeszcze... jakoś tego rozwiązać, czegoś zmienić? - ostrożnie zapyta.
- W tym cały problem... Adam nie chce niczego zmieniać, jest mu dobrze tak, jak jest... On nie chce stabilizacji, poważnego związku ani tym bardziej ślubu... - smutno uśmiechnie się kelnerka.
- A ty nie możesz tego ślubu sobie odpuścić? - zainteresuje się Kamil.
- Mogę. Od ręki. Pytanie tylko, z czym wtedy zostanę. Bo Adaś nie dorósł nawet do zwykłego, partnerskiego związku... Nawet nie wiem, czy tak naprawdę w ogóle mnie kocha... - westchnie przygnębiona Sandra.
- I tu się mylisz... - oceni prawnik.
Kolejne spotkanie pary skończy się jednak kłótnią, choć Adam będzie nawet gotów obiecać ukochanej, że zgłosi się na terapię.
- Dobrze, pójdę, okay... W sumie to nie może być takie straszne, jak się jest z jedną kobietą do końca życia... - palnie spontanicznie.
- Nie, tobie już żadna terapia nie pomoże - zirytuje się Sandra, po czym trzaśnie drzwiami.
- Co ja takiego powiedziałem? - zdziwi się Werner.
Widzicie choć cień szansy dla związku Sandry i Adama?
Zdradzamy, że 1634. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 1 lutego o godz. 20.55 w TVP2.