"M jak miłość": Odcinek 1624. Budzyński umrze?!
W 1624. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 21 grudnia o godz. 20.55 w TVP2) nad głową mecenasa Budzyńskiego (Krystian Wieczorek) zawisną czarne chmury. Powód? Z więzienia wyjdzie bowiem jego były klient Zbigniew (Arkadiusz Detmer), który odsiadywał wyrok za zabójstwo własnej żony. Na zwolnieniu warunkowym poczuje chęć zemsty na prawniku za to, że nie uchronił go przed pójściem za kraty! Czy Budzyński umrze?!
Jak na ironię, matka Zbigniewa - pani Renia Mróz (Monika Niemczyk) - okaże się sąsiadką Kingi (Katarzyna Cichopek-Hakiel) i Piotra (Marcin Mroczek). Los sprawi, że seniorka zostanie oszukana na pokazie sprzętów AGD i podstępem nakłoniona do zakupów za 11 tysięcy złotych. Poprosi Zduńskich o pomoc w unieważnieniu nabycia garnków. W sprawę emerytki zaangażuje się również - i to pro bono - Andrzej.
Wyjście Zbigniewa na wolność okaże się niespodzianką dla pani Reni.
- Nie mówiłem ci o zwolnieniu warunkowym, bo do końca nie miałem pewności, czy mnie wypuszczą - wyjawi matce.
- Gdyby ktoś pytał, powiedz, że wróciłem z Anglii, z pracy... Po co ludzie mają wiedzieć. I jeszcze jedno... Zmieniłem nazwisko. Nie chciałem, żeby kojarzyło się z tamtą sprawą... - doda Kowalczyk, po czym zapyta seniorkę, jak sobie radziła, gdy on przebywał za kratami.
Pani Renia oczywiście zrelacjonuje synowi historię z pechowymi garnkami.
- Na szczęście mam tu cudownych sąsiadów, pomogli mi. Taki mecenas, co tu obok mieszka... Piotr Zduński. I... zaraz, jak on miał na imię? Andrzej. Andrzej Budzyński... - opowie emerytka.
W tym momencie Zbigniew aż zaniemówi z wrażenia.
- Jesteś pewna? Budzyński? - zapyta po chwili milczenia.
- Tak... A dlaczego pytasz, znasz go? - zaniepokoi się pani Renia.
- To właśnie przez tego człowieka ostatnie dziesięć lat spędziłem w pierdlu... - uśmiechnie się gorzko Kowalczyk i od razu zacznie knuć plan zemsty na Budzyńskim.
1624. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek 21 grudnia o godz. 20.55 w TVP2).