"M jak miłość": Nowy początek… stare problemy?
Natalia pojedzie do Warszawy, by wziąć udział w uroczystym ślubowaniu policjantów – wspierana przez Ulę i Franka.
A Marek wyjdzie po badaniach ze szpitala - szczęśliwy i pełen nadziei, bo lekarz na pożegnanie będzie miał dla niego dobrą wiadomość.
- Tomografia i rezonans magnetyczny klatki piersiowej i głowy nie wykazały żadnych zmian, nie ma przerzutów do płuc i mózgu... Jest pan czysty!
Wieczorem Mostowiak opowie za to w końcu o swoich problemach żonie. A w oczach Ewy od razu zalśnią łzy.
- Ja... jestem przerażona i wściekła, że mi o tym wcześniej nie powiedziałeś! Ale jestem z tobą... I jestem pewna, na sto, na tysiąc procent... że to wszystko dobrze się skończy!
- Nie ma innej opcji! Masz rodzinę, są chłopcy, rodzice, dziewczyny... I ja. I nawet, jeśli wyniki będą złe... nie pozwolimy ci... Wygramy, zobaczysz!
Tymczasem Marzenka wyruszy na "łowy" do salonu mody ślubnej. Dziewczyna zacznie przymierzać kolejne modele - pilnując, by narzeczony nie zobaczył ani rąbka...
I w finale znajdzie suknię idealną. A jej radości nie zmąci nawet fakt, że kreację zobaczy w końcu jej ukochany.
Bo to właśnie Andrzejek - zachwycony - pomoże jej podjąć decyzję.
- Ta albo żadna!(...) Moja narzeczona musi mieć najładniejszą kieckę na świecie, choćbym potem miał ją spłacać w ratach... do końca życia!
Chwilę później młoda para na nowo zacznie się jednak kłócić - gdy Marzenka odkryje, że jej narzeczony chce zdobyć pieniądze na wesele... biorąc udział w walkach MMA.
- Całkiem ci rozum odjęło? Andrzej, to jest kontrakt na mordobicie! I nie ma żadnych "ale"! Rozumiesz?
- Ale ja naprawdę potrzebuję tej kasy...
- Pieniądze za wstrząs mózgu? Niedawno miałeś już jeden, mało ci jeszcze?!
A w finale: ciąg dalszy dylematów Asi. Tym razem dziewczyna będzie pewna swego - i wstąpi do biura, by poinformować szefową, że jednak rezygnuje z dalszej pracy.
Ale na miejscu czeka ją niespodzianka: nowa umowa i podwyżka. Tarnowska zacznie się wahać... A szefowa zrobi wszystko, by ją zatrzymać.
- Proszę się zgodzić... Być może wkrótce nasza firma zmieni właściciela. Ja zostaję na stanowisku i bardzo chciałabym mieć panią w swoim zespole!
Asia poprosi w końcu o czas do namysłu, a później poradzi się rodziny. Ale zdania bliskich będą podzielone.
Wojtek od razu powie "tak":
- Kasa straszna... Ja to bym się zgodził!
Zosia będzie jednak przeciwko: - Dla mnie to próba przekupstwa i jak Joasia znowu ma się tak męczyć, denerwować, to ten powrót jest kompletnie bez sensu!
A Tomek dyplomatycznie rzuci: - Najważniejsze jest to, czego ty chcesz... Tak naprawdę. A cała reszta się nie liczy!
Jaką decyzję podejmie Joanna?
Ciekawych zapraszamy do TVP2 - w poniedziałek i wtorek punktualnie o 20.40!