"M jak miłość": Nowe życie… i nowe zagrożenie
Przed nami kolejny tydzień z „M jak miłość”… Co tym razem zobaczymy w serialu? Przede wszystkim ...na świat przyjdą Zuzia i Emilka Zduńskie!
Kinga będzie pewna, że poród nastąpi dopiero za kilka dni.
W poniedziałek - w odcinku numer 1423 - wybierze się z mężem na romantyczną kolację. Ale zanim oboje skosztują deseru, Zduńska poczuje nagle skurcze.
Dziewczyna spróbuje nad bólem zapanować, przynajmniej do końca posiłku.
- Spokojnie, ignorujemy, nic takiego się nie dzieje!
Piotrek od razu jednak zawiezie ukochaną do szpitala.
I po kilku godzinach lekarz będzie miał w końcu dla Zduńskiego - oraz całej zgromadzonej na oddziale rodziny - dobrą wiadomość.
- Już po wszystkim! Mama i dziewczynki czują się doskonale... Może pan wejść do żony...
A Piotrek nawet nie spróbuje ukryć wzruszenia.
- Moja kochana... Byłaś bardzo, bardzo dzielna... - Obie są zdrowe, śliczne, dostały po dziesięć punktów...
To w Warszawie. A co wydarzy się w kolejnym tygodniu w Grabinie? Niestety - tym razem na prowincji szykują się kłopoty.
We wtorek - w odcinku numer 1424 - w lokalnym sklepie zjawi się nagle klient, który zapyta o drogę do siedliska.
A gdy Kisielowa spróbuje chłopaka "wybadać", jego reakcja kompletnie ją zaskoczy.
- Pan przyjezdny? Pewnie na grzyby? A na długo? Bo twarz jakaś znajoma... Można spytać, skąd pan przyjechał?
- Nie można.
- Jak nie można... Ja tu jestem sołtysem i muszę wiedzieć, co się na moim podwórku dzieje!
Oburzona, seniorka doniesie od razu Soni, że w okolicy kręci się podejrzany typ.
A chłopak okaże się w końcu... znajomym Bartka z więzienia. Lisiecki, widząc "kolegę", wcale jednak się nie ucieszy. I nie będzie też zadowolony, gdy Mirek (w tej roli Mariusz Ochociński) pozna Ulę.
- Nieźle się urządziłeś, stary! Tylko pozazdrościć...
- Czego chcesz?
- Odwiedzić starego kumpla, pogadać...
Kilka godzin później do pensjonatu zajrzy za to Janek...
A gdy policjant zapyta o Mirka, Ula skłamie - przestraszona, że wizyta chłopaka może Bartkowi zaszkodzić.
- Mirek Kowalik, odsiaduje wyrok, wyszedł kilka dni temu na przepustkę... Pochodzi z tych okolic, Weronika go rozpoznała, był dziś w sklepie.
- Wyrok? Jaki wyrok?
- Nie mogę ci powiedzieć, ale uwierz mi... zrobił w życiu różne niefajne rzeczy. Naprawdę niefajne... Więc jak?
- Nie, nie widziałam faceta na oczy!
Tymczasem Kowalik wyzna Bartkowi, że wdał się w konflikt z lokalnymi bandytami. I poprosi o pomoc.
- Mam problem z matką. Wisi kasę miejscowym gnojkom, nachodzą ją...
- Nic z tego, stary, współczuję, ale nie mogę się w nic wpakować!
- A ja, to co? Na przepustce jestem, też muszę być czysty. Ale luz, załatwię to spokojnie... Oddam ten dług, tylko chcę mieć zabezpieczone plecy. Rozumiesz?
Czy Mirek ściągnie w końcu na Lisieckiego kłopoty?
I jak zareaguje Janek - gdy odkryje, że Ula go okłamała?