"M jak miłość": Niespodziewane spotkanie
Wcześniej wpadnie jednak przypadkiem na Marię - i to właśnie z nią spędzi w końcu niemal pół dnia. Rogowska na ulicy nagle potknie się i przewróci - a Franka podbiegnie, by jej pomóc i zawiezie od razu seniorkę do szpitala. Za to później - nieświadoma, że rozmawia z matką Pawła - opowie nowej "znajomej" o całym swoim życiu.
- Ja akurat, wie pani... jestem na zakręcie.(...) A jeśli chodzi o facetów, to jestem singielką - z wyboru! Życie w pojedynkę może być naprawdę ekscytujące...
- Jakbym słyszała swojego syna!
- Ale to nie znaczy, że będę żyła w celibacie! Ostatnio poznałam kogoś... Gość jest naprawdę w porządku, nie ma dzisiaj takich facetów. Pomógł mi, choć widział mnie pierwszy raz w życiu...
- Wygląda na to, że macie wiele wspólnego...
Godzinę później Franka w końcu Pawła odnajdzie - w rowerowni - i zaprosi chłopaka na kawę, nie przyjmując odmowy.
- Wiesz, nadal jesteś w tym mieście moim jedynym znajomym...
- Miło, że wpadłaś, ale... jestem zajęty!
- To może ja poczekam, aż skończysz? Tu obok, w bistro? Mam ocean wolnego czasu...
- Uparta jesteś...