"M jak miłość": Nie do wiary, na co się zdecydują. Od teraz to oficjalne

Nieoczekiwanie panią Olę dopadnie poważny kryzys. Powód? Zły sen i horoskop, który przepowie jej trudne chwile.

- Nad urodzonymi na początku maja zbierają się czarne chmury. To o mnie... W nadchodzących dniach czekają cię trudne chwile. To najgorsza konfiguracja gwiazd od wielu, wielu lat... - załamie się kobieta.

Gosposię wspierać będą nie tylko Sylwia z Wernerem, ale także Maria (Małgorzata Pieńkowska) z Kingą (Katarzyna Cichopek), obawiając się, że padła ofiarą oszustwa.

Pani Ola przyzna bowiem, że zapłaciła znanemu wróżowi za rytuał oczyszczający.

Tymczasem pani Ola - za namową swojej przyjaciółki Violi (Magdalena Waligórska-Lisiecka) - zdecyduje się sporządzić testament i zostawić go u prawnika.

Ten pomysł okaże się strzałem w dziesiątkę. Bo gdy przy okazji Werner wyzna pani Oli, że kocha ją niemal jak matkę, gosposia natychmiast odzyska wiarę w siebie.

- Teraz śmierć mi niestraszna - poinformuje Violę cudownie uszczęśliwiona gosposia.

Wieczorem Sylwia i Adam, gdy będą sam na sam, poruszą temat pani Oli.

- Wiesz, nie dziwię się pani Oli, że chciała uporządkować swoje sprawy. Życie jest takie nieprzewidywalne - zamyśli się Kostecka.

- W zasadzie ja też niedawno to zrobiłam - nagle przyzna prawniczka.

- Co takiego? - zdziwi się Werner.

- Jakiś czas temu też sporządziłam testament i zapisałam wszystko tak, jak pani Ola... swojemu kochanemu Adasiowi - odpowie prawniczka.

- Dom wariatów. Bo widzisz, ja dziś... zrobiłem to samo i zapisałem wszystko tobie... - ujawni Adam.

- No to teraz już formalnie jesteśmy jedną, wielką rodziną - skwituje Sylwia, wtulając się w ramiona ukochanego.

1868. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany w poniedziałek 28 kwietnia o godz. 20.55 w TVP2.