M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Nic się nie stało?

Kalinę spotka prawdziwa tragedia: śmierć dziadka…

- Wiedziałam, że to się może zdarzyć, lekarze mnie uprzedzali... Ale kiedy dziś rano zadzwonili ze szpitala... Nawet nie zdążyłam się z nim pożegnać...

Gdy Paweł przyjedzie do szpitala, dziewczyna - załamana - streści mu wydarzenia z ostatnich godzin. A Zduński, by przyjaciółkę wesprzeć, opowie jej o dramacie, który sam niedawno przeżył - gdy odszedł Lucjan: - W zeszłym roku straciłem dziadka... Był chory, długo leżał w szpitalu, ale ja wciąż, jak dziecko, jak pięciolatek... łudziłem się, że wyzdrowieje. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że on...

Reklama

- Wydaje się, że taka jest kolej rzeczy, że powinniśmy być na to przygotowani...

- Nigdy nie jesteś na to przygotowany. Ja... niby wiedziałem, rozumiałem, że kiedyś to się może stać. Ale tak naprawdę, w ogóle nie dopuszczałem do siebie myśli, że... że może go zabraknąć. I do tej pory się z tym nie pogodziłem...

Po rozmowie ze Zduńskim Kalina w końcu się uspokoi - i zrozumie, że nie jest sama. Za to na pożegnanie... delikatnie chłopaka pocałuje. Sekundę później jednak odsunie się i rzuci, zawstydzona: - Przepraszam... To chyba stres! Sama nie wiem, co się ze mną dzieje...

A Paweł w odpowiedzi pośle jej ciepły uśmiech: - Spokojnie, nic się nie stało...

Czy ich pierwszy pocałunek będzie też... ostatnim? A jeśli nie... co na to Julka?


www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy