M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393117
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Natalka i Ula zakochają się w tym samym mężczyźnie?

Natalka wie, że wkrótce będzie odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale także za swoją córkę. Jednak w głębi serca wciąż jest zwykłą nastolatką, która marzy o miłości i "bajkowym" księciu. Jakie niespodzianki tym razem szykuje dla niej los?

 


 

W kolejny wtorek Mostowiakowie zdecydują się na mały remont i zamienią sypialnię córek na pokój dla matki z dzieckiem.

Gdy Ula odwiedzi Grabinę, Ewa rzuci niepewnie: - Powinniśmy cię zapytać o zgodę, bo to też twój pokój...

 Dziewczynie pomysł rodziców od razu się spodoba.

- Był, a teraz będzie Natalki i jej dziecka! Gdzieś przecież muszą się podziać. Ale jeśli to ma być niespodzianka, musimy się pospieszyć!

To właśnie Ula okaże się przodownikiem pracy! Bo dla Ewy i Marka malowanie szybko zamieni się w małżeński flirt... 

Reklama

- Ruchy, bo nie zdążymy... Potem będzie czas na amory! Boże, nie, no ja wszystko rozumiem: miłość kwitnie, ale... Kochani, bez przesady... Malujemy, malujemy!

Kilka godzin później dziewczyna wybierze się do Gródka, by kupić dziecięce łóżeczko.

Wychodząc ze sklepu spotka Franka. 

- Cześć, wracasz przez Grabinę? Może mogłabym się z tobą zabrać?

- Czemu nie? To pewnie dla dziecka Natalki?

- Owszem. Ale co za przenikliwość, panie leśniku!

- Sympatyczna ta twoja siostra - chłopak pośle Uli ciepły uśmiech. A nastolatka od razu rzuci, z błyskiem w oku:

- U nas w rodzinie wszyscy tacy!

Franek nie tylko podwiezie dziewczynę do domu, ale pomoże jej także nowy mebel złożyć.

Ula wykorzysta okazję... i umówi się z leśnikiem na randkę!

- Zrobimy tak: jak będziesz w Warszawie dasz mi znać i skoczymy gdzieś, okay? Znalazłam na Saskiej Kępie super miejsce! Dają naprawdę dobre jedzonko, a poza tym fajny klimat, fajni ludzie... Co ty na to?

- Czemu nie...

Kilka minut później do domu przyjedzie za to Natalka. I gdy zobaczy kącik dla dziecka, od razu wybuchnie radością. 

 - Ale numer! To się nazywa prawdziwa niespodzianka...

- I co? Podoba ci się?

- Żartujesz?! Podoba mi się?... To mało powiedziane!

Franek zostanie u Mostowiaków aż do wieczora. Młody leśnik opowie dziewczynom o swojej największej pasji: miłości do zwierząt.

Ula z Natalką będą zachwycone...

Zwłaszcza, gdy chłopak pokaże im film o młodych łosiach, którymi opiekuje się w leśniczówce. 

 - Przywieźli nam je, kiedy Leo miał kilka dni, a Kara miała jeszcze pępowinę... Były słabe, oszołomione i ledwo żywe. Miały szczęście, że ktoś je znalazł...

Tymczasem do domu wrócą w końcu Ewa z Markiem... A Natalka, widząc ojca, od razu rzuci mu się na szyję!

- Jesteście cudowni! Bardzo dziękuję...

- To znaczy, że może być?

- Żartujesz? Jest super! Dziękuję wam, naprawdę!

Kilka minut później Franek pożegna się i wróci do leśniczówki. Ula, rozmarzona, cały czas będzie myśleć o przyszłej randce...

Gdy chłopak w końcu odjedzie, rzuci cicho do siostry:

- Zobaczysz, będzie mój!

A odpowiedź Natalki kompletnie ją zaskoczy...

- Mój na pewno nie będzie...

- Hej, no co ty? Przecież mówiłaś, że ci się nie podoba!

- Bo mi się nie podoba. Tak tylko mówię...

Czy to oznacza, że siostry Mostowiak zakochają się... w tym samym chłopaku?

Odpowiedź wkrótce.


www.mjakmilosc.tvp.pl/
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy