"M jak miłość": Na tropie prawdy
Najpierw będą komplementy i żarciki… a gdy dziewczyna straci czujność, Gryc zdradzi jej, że właśnie poznał Marcina i w końcu wyciągnie od przyjaciółki całkiem sporo informacji.
- O co chodzi z tym napadem na jego rodzinę? Było aż tak... groźnie?
- Chodzi o to, że były facet Izy, porąbany psychol, zrobił im z życia piekło... I wszyscy mamy nadzieję, że piekło go pochłonie!
- Facet zniknął, zapadł się pod ziemię... ale Marcin i Iza nadal umierają ze strachu.
Bo ten wariat jest zakręcony tylko na jednym: żeby dorwać Izę albo Marcina - horror!
- A... jak ten napad wyglądał? Ta Iza... była wtedy sama z dziećmi, tak?
- Nie, na szczęście był z nią brat Marcina, Olek. I pewnie dlatego tamten uciekł, wystraszył się... Oby skutecznie, bo od tego czasu mają spokój!