"M jak miłość": Na happy end nie ma już szans!
Zapraszamy na 1467. odcinek „M jak miłość” i nowe fotostory! Co tym razem wydarzy się w serialu?
Dla Asi - z pozoru - dzień zacznie się szczęśliwie. Bo Leszek wróci z kolejnego wyjazdu i od razu chwyci ukochaną w ramiona...
- To tylko tydzień, a ja... Nie masz pojęcia, jak za tobą tęskniłem!
- Możesz mi to powtórzyć... jeszcze kilka razy? Lubię, jak mnie tak czarujesz...
A kilka godzin później Chodakowska znów poczuje, że uśmiecha się do niej cały świat... Bo Wojtek w końcu przełamie się - i przyzna, że jej nowego partnera całkiem polubił.
- Michałowi facet do pięt nie dorasta... Ale skoro jesteś z nim szczęśliwa, to... niech ci będzie! - Jestem bardzo szczęśliwa... bo mam dwóch fantastycznych facetów: ciebie i Leszka!
Tymczasem Krajewski nadal będzie ukrywał niebezpieczną tajemnicę... Biznesmen kolejny raz spotka się z Niną - cały czas próbując uświadomić swojej byłej, że na "happy end" nie ma już szans.
- Będę płacił alimenty, brał udział w wychowaniu dziecka, ale na zasadach, które wspólnie ustalimy... Oczywiście, jeśli badania potwierdzą, że to faktycznie ja jestem ojcem. I to wszystko, na co możesz liczyć!
Dziewczyna głosu rozsądku jednak nie posłucha i w finale postanowi o ukochanego walczyć - za wszelką cenę! Późnym wieczorem Nina odwiedzi Asię i zażąda, by jej rywalka się wycofała.
- Jestem w ciąży... z Leszkiem. I nie wyobrażam sobie życia bez niego... A on sam, z własnej woli, nigdy cię nie zostawi... Chodakowska będzie w szoku, niezdolna wydusić ani słowa. A Nina zacznie ją w końcu szantażować - grożąc, że popełni samobójstwo.
- Jeśli on do mnie nie wróci, jeśli z nami nie będzie... ja się zabiję, słyszysz? Po prostu się zabiję!