"M jak miłość": Mostowiak zamieszka z Ewą i... Anną w Grabinie!

Z każdym dniem Marek i Ewa będą stawali się sobie coraz bliżsi. Mostowiak wyzna ukochanej, że czasem chciałby ją mieć tylko dla siebie. W odpowiedzi  Szeflerowa zorganizuje im romantyczny wypad do pensjonatu, tym razem bez dzieci.

Niestety, wyjazd nie dojdzie do skutku, bo gdy para zacznie się do niego szykować, zadzwoni Ula (Iga Krefft) z informacją, że Anna spadła z konia i trafiła do szpitala. Nastolatka poprosi, by ojciec do niej przyjechał.  A on oczywiście spełni jej prośbę.

Okaże się, że w wyniku wypadku Anna ma pęknięte żebra i skręcenie stawu skokowego. Dosłownie wszystko ją boli i jest właściwie unieruchomiona. Ula nie poradzi sobie z opieką nad ciotką, w związku z czym Marek postanowi sprowadzić Gruszyńską do Grabiny.

Wcześniej Mostowiak zaproponuje Ewie, by również zamieszkała w jego domu, przynajmniej na weekendy.  Zrobi to oczywiście za zgodą swoich rodziców, Barbary (Teresa Lipowska) i Lucjana (Witold Pyrkosz), a także syna Mateusza (Krystian Domagała). O dziwo, obie panie przyjmą ofertę Mostowiaka.

Tym sposobem Marek w 1038. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 4 lutego) zamieszka z Ewą i Anną pod jednym dachem w Grabinie.

Jak Ewa i Anna będą funkcjonować na wspólnej przestrzeni? Wbrew obawom seniorów rodu Mostowiaków, fantastycznie! Umówią się nawet na zawieszenie broni.

Gruszyńska poprosi nawet rywalkę, by ta zaopiekowała się Ulą w Warszawie. Szeflerowa oczywiście weźmie to na swoje barki. Lecz gdy odwiedzi nastolatkę, trafi na huczną imprezę, którą Ula urządzi w domu pod nieobecność Anny. Dziewczyna uda niewiniątko i przekona Ewę, by o niczym nie mówiła ani jej ciotce, ani ojcu...

Jednak po wyjściu Szeflerowej od razu zrzuci maskę. Nowej partnerki Marka po prostu nie znosi. Chciałaby, by ojciec związał się z Anną...