"M jak miłość": Mostowiak ma raka!
Marek z przerażeniem przyjmie wiadomość, że ma czerniaka. Zatai to przed swymi najbliższymi i postanowi zrobić wszystko, by wygrać walkę z nowotworem.
Zaniepokojony stanem zapalnym wokół pieprzyka na swych plecach, Marek (Kacper Kuszewski) zgłosi się do lekarza.
Ten zleci mu wykonanie badań, a gdy zobaczy ich wyniki, nie będzie miał dla Mostowiaka dobrych wiadomości.
- Muszę pana położyć na kilka dni do szpitala - powie.
Okaże się, że mężczyzna ma czerniaka!
- Musimy dociąć bliznę z odpowiednim marginesem zdrowej skóry, trzeba też zrobić biopsję - poinformuje Marka doktor Lewczuk (Jakub Grzegorek). - Ale proszę się nie denerwować na zapas - doda.
Zdenerwowany wstrząsającą diagnozą Mostowiak zapyta, jakie są rokowania. Dowie się, że jeśli biopsja wykaże, iż nie doszło do przerzutów, co wcale nie jest wykluczone, wyzdrowieje.
- A jeżeli są przerzuty? - zapyta.
- Wtedy będziemy musieli usunąć najbliższe węzły chłonne - stwierdzi lekarz. Marek postanowi na razie zataić przed żoną, że ma raka.
Zgodzi się pójść do szpitala, ale dopiero wtedy, gdy Ewa (Dominika Kluźniak) wyjedzie na kilkudniowe sympozjum do Amsterdamu. O swej chorobie nie powie nikomu.
Tymczasem Ula (Iga Krefft) przypadkowo podsłucha, jak jej ojciec rozmawia przez telefon z doktorem Lewczukiem.
- Tak, chciałem potwierdzić, że zgłoszę się do szpitala na ten zabieg w poniedziałek rano - usłyszy dziewczyna.
Sprawdzi też, jakie strony internetowe odwiedzał ostatnio Mostowiak. Będzie przerażona, kiedy zorientuje się, że szukał informacji o metodach walki z nowotworem skóry.
Ula nie będzie w stanie przejść do porządku dziennego nad tym, czego się dowiedziała.
- Powiedz mi, o co chodzi z tym czerniakiem? - zapyta ojca, z trudem powstrzymując łzy. - Tylko nie próbuj mnie zbywać. Co to za zabieg, tato? - wyszepcze.
Marek opowie córce o swoich problemach.
- Bardzo chciałbym, żeby to zostało między nami - poprosi. Ula w pierwszej chwili zaprotestuje, ale w końcu zrozumie, że Mostowiak nie chce nikogo denerwować, dopóki jest nadzieja, że biopsja nie potwierdzi diagnozy Lewczuka.
- Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć, zawsze i wszędzie... Będę z tobą na każdym etapie - zapewni go łamiącym się głosem Ula.
- Nie mam zamiaru bawić się w żadne etapy! Szybko pozbędę się drania i na tym koniec - stwierdzi Marek, przytulając córkę.
A.IM.