"M jak miłość": Młody Mostowiak zatrzymany przez policję!
Mateusz (Krystian Domagała) weźmie na siebie całą winę za śmierć Maćka (Kamil Mróz), byłego chłopaka Justyny (Olga Kalicka), i zostanie zatrzymany przez policję.
Zdradzamy, że w 1340. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja 8 stycznia w TVP2), ku przerażeniu Barbary (Teresa Lipowska) i Marii (Małgorzata Pieńkowska), Mateusz trafi do Policyjnej Izby Dziecka. Zaalarmowani przez rodzinę Ewa (Dominika Kluźniak) i Marek (Kacper Kuszewski) natychmiast przerwą swoje wakacje i wrócą do domu.
Natalia (Marcjanna Lelek) od razu weźmie za pewnik, że jej brat kłamie, bo nie mógł nikogo zabić. Niestety, Staszek (Sławomir Holland) nie pozwoli jej zaangażować się w śledztwo. Rogowska zadzwoni ze złymi nowinami do Kingi (Katarzyna Cichopek) oraz Piotrka (Marcin Mroczek), który jako prawnik popędzi na wieś, by ratować krewniaka.
Ula (Iga Krefft) wyzna Jankowi (Tomáš Kollárik), że junior może chronić Justynę, w której od dawna szaleńczo się kocha. Marek oraz Ewa i Piotrek spróbują przekonać Mateusza, by wyznał całą prawdę. Bezskutecznie. W końcu Popławski zgodzi się, by Franek (Piotr Nerlewski) porozmawiał z juniorem. Leśnik powie Mateuszowi, że Justyna od dawna wszystkimi sprytnie manipuluje. Mostowiak okaże się jednak uparty i zeznań nie zmieni...
Natalia ustali, w którym szpitalu leży matka Justyny i w końcu odnajdzie Górską. Nauczycielka wyprze się, że miała cokolwiek wspólnego ze śmiercią Maćka. Nie ulegnie ani prośbom, ani groźbom młodej policjantki, by zeznała prawdę.
Dopiero kilka godzin później Justyna zmieni jednak nagle zdanie i z własnej woli opowie na komisariacie o tym, jak zepchnęła Garlickiego ze skarpy. Dzięki słowom Górskiej Mateusz zostanie zwolniony do domu.